Do umów, jakie polski pracownik może podpisać, idąc do pracy, wkrótce będzie można dorzucić kolejną ich formułę: to „umowa pracy przy zbiorach”. Pomysł na tę specyficzną konstrukcję narodził się w ministerstwie rolnictwa.
Ustawa „o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników oraz niektórych innych ustaw” to projekt, na mocy którego obok umów o pracę i umów cywilno-prawnych może pojawić się nowa konstrukcja: umowa pracy przy zbiorach. Nałoży ona na pracodawców obowiązek odprowadzania składek i podatków od osób sezonowo pracujących w rolnictwie.
Moment nie jest najlepszy: przez ostatnie lato rolnicy narzekali na gwałtowny odpływ chętnych do pracy sezonowej. Przyczyn dopatrywano się zarówno w niewygórowanych stawkach, które nie zachęcały do podejmowania tego typu pracy, jak i np. programie 500+, który miał zniechęcić kobiety do podejmowania prac fizycznych tego typu.
Być może intencją propozycji przygotowanych w resorcie rolnictwa było zachęcenie potencjalnych pracowników do pracy „u rolnika”. Projekt traktuje takie prace bardzo szeroko – nie chodzi wyłącznie o zrywanie owoców z krzaka czy zbiór z pól, ale też m.in. sortowanie zebranych plonów czy wstępną ich obróbkę. Inne zapisy rozszerzają też obowiązki na pracowników zza granicy. Pracodawca będzie musiał regulować składki na ubezpieczenia wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie w takiej samej wysokości, jak w przypadku rolnika; podobnie składka zdrowotna ma odpowiadać wysokości składki dla członków rodziny rolnika. Istotna różnica natomiast będzie taka, że „umowy pracy przy zbiorach” nie będą objęte reżimem związanym z wynagrodzeniem minimalnym.
Liczba sezonowych pracowników w rolnictwie jest w Polsce szacowana na pół miliona osób. Do tej pory był to w dużej mierze czarny rynek, który dzięki ustawie miałby wyjść „z cienia”. Spore zastrzyki finansowe mogłyby też dostać Narodowy Fundusz Zdrowia (198 mln zł rocznie), KRUS (63 mln zł), budżet państwa – 19,3 mln zł. Nic dziwnego, że ministerstwo rolnictwa chce szybko wprowadzać zmiany – nowe umowy miałyby obowiązywać już od przyszłorocznego sezonu.