Wobec alergii, z jakimi zgłaszają się do lekarzy pacjenci, nawet skuteczne dotąd leki nie przydają się na nic.
Wobec alergii, z jakimi zgłaszają się do lekarzy pacjenci, nawet skuteczne dotąd leki nie przydają się na nic. Fot. Paweł Piotrowski / Agencja Gazeta
Reklama.
– Dziś astma oskrzelowa pojawia się u osób zupełnie zdrowych, a toksyczne substancje zawarte w powietrzu uszkadzają nasz system odpornościowy – diagnozuje prof. Ewa Czarnobilska, kierownik Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, która zorganizowała tamtejszą konferencję.
– Substancje zawarte w pyle działają drażniąco, toksycznie i alergizująco. Dostają się przede wszystkim na śluzówki, podrażniają je i powodują kaszel. Efekt jest taki, że uszkadzają się naturalne mechanizmy obronne naszego organizmu. Wówczas zwykle wtórnie dochodzi do infekcji. To z tej grupy wywodzą się osoby klasyfikowane jako pacjenci z nawracającymi infekcjami dróg oddechowych. Problem dotyczy zwłaszcza dzieci i seniorów – kwituje.
Tacy pacjenci zgłaszają się do lekarzy, ale leki nie są w stanie im pomóc. – Kiedy do lekarza trafi pacjent kaszlący, tracący oddech przy byle ruchu, lekarz musi mu pomóc od razu. Włącza lek przeciwastmatyczny. Tymczasem nieraz wystarczy zmienić środowisko na czystsze, by objawy astmy ustąpiły – mówi prof. Czarnobilska. I trudno się dziwić, bo przyczyną są alergeny z jedzenia, kosmetyków czy spalin.
Krakowscy lekarze potwierdzają też, że coraz częściej natrafiają na niezwykłe alergie u uczniów: alergizują młodych metale (nikiel, kobalt czy chrom), mieszanki zapachowe, parafenylenodiamina. Groźne mogą być dla nich nie tylko środki chemiczne, ale też farbowanie włosów, tatuaże, czy – o ironio – telefony komórkowe, zawierające wspomniane metale.
źródło: rmf24.pl