
Reklama.
List ze skargą czytelnika na sytuację w restauracji McDonalds w Penrith trafił do redakcji magazynu „Polish Express”. Kontrowersyjny zakaz nie dotyczy wyłącznie Polaków – w lokalu pracują też Bułgarzy, Rumuni i Hiszpanie.
„Ta sytuacja sprawia trudności w wykonywaniu pracy, powoduje napięcie i zamieszanie. McDonalds zawsze szczycił się tolerancją dla załogi. Plakaty pełne są pracowników innej narodowości, innego koloru skóry, grupy etnicznej etc. Zastanawiam się, czy taki zakaz ma podstawy w brytyjskim prawie albo w polityce firmy? A może to przejaw dyskryminacji?” – pisze czytelnik.
„Polish Express” nie rozsądza sprawy, z drugiej jednak strony – przypomina, że to nie pierwszy taki przypadek w ostatnich miesiącach. Nieco wcześniej firma Vision Express zakazała zatrudnionym w niej Polakom rozmawiać w ojczystym języku – nawet podczas przerw w pracy. Po tym, jak sytuacja wyszła na jaw, a media zaczęły cytować skargi pracowników, miała nawet ulec pogorszeniu.
Firma nie zaprzecza tej sytuacji. – Dbamy o to, by tworzyć integralne, bezpieczne i pełne szacunku środowisko pracy (…), w którym w trakcie pracy używany jest jeden wspólny język. Tym wspólnym językiem (…) jest język angielski – ripostował na pytania redakcji Jonathan Lawson, jeden z dyrektorów firmy. – Co się tyczy przerw, to wzięliśmy pod uwagę zdanie wszystkich członków zespołu i poprosiliśmy ich o wsparcie w zakresie respektowania i troszczenia się o siebie nawzajem, tak żeby każdy czuł się integralną częścią miejsca pracy. Wierzymy w to, że jednym z najlepszych sposobów na zapewnienie każdemu poczucia przynależności jest posługiwanie się wspólnym językiem angielskim – odpisywał Lawson, zaznaczając jednak, że nie oznacza to kategorycznego zakazu używania innych języków.
Chcieliśmy zapytać o politykę firmy rzeczników McDonald's w Polsce - do chwili publikacji tekstu biuro prasowe firmy było jednak nieosiągalne.
Najwyraźniej pracodawcy na Wyspach powoli zaczynają iść w stronę kategorycznego wymogu znajomości języka angielskiego. W przeciwną stronę poszli ostatnio Francuzi – tamtejszy sąd administracyjny z Lyonu uznał, że wymaganie znajomości języka francuskiego od pracowników budowlanych jest posunięciem dyskryminacyjnym.
źródło: Polish Express