Potężną większością głosów – 286 przeciw 124 – Sejm przyjął dziś Prawo przedsiębiorców. Ustawa ta jest centralnym elementem pakietu, znanego jako Konstytucja Biznesu. Zakłada m.in. zastosowanie zasady „co nie jest zabronione, jest dozwolone”, ulgi dla początkujących przedsiębiorców czy konstrukcje takie jak działalność nierejestrowa.
Prawo przedsiębiorców zakłada m.in. domniemanie uczciwości przedsiębiorcy i rozstrzyganie wątpliwości na jego korzyść. Osoby fizyczne prowadzące działalność przynoszącą niewielkie przychody nie będą musiały jej rejestrować, ani płacić składek. Zniknie numer REGON. „Ulgi na start” będą adresowane do początkujących przedsiębiorców, oznaczając m.in. zwolnienie z płacenia składek na ZUS w ciągu pierwszego półrocza działalności.
Zgodnie z ustawą organy administracyjne mają też przedstawiać „objaśnienia prawne” – wyjaśniając funkcjonujące przepisy w możliwie najprostszy i zrozumiały dla wszystkich sposób. W założeniu, nowa ustawa ma zachęcać Polaków – zwłaszcza tych młodych – do zakładania własnego biznesu.
Przełom? Przekonamy się
Ale jest to też credo premiera Mateusza Morawieckiego. Jak już pisaliśmy przeszło rok temu, gdy obecny premier przedstawiał swój pomysł na Konstytucję Biznesu, jego prowolnościowa ustawa ma się opierać na kilku założeniach natury wręcz filozoficznej. Choćby wspomnianej zasadzie, na którą powoływał się również Mieczysław Wilczek, minister-reformator z czasów schyłku komunizmu, i od której stopniowo odchodzono przez niemal trzy ostatnie dekady: co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone.
– Numer REGON dostaje pan raz w życiu i później się pan nad tym nie zastanawia. To ułamek czasu, jaki przedsiębiorca musi oddać administracji. Jeżeli nie zobaczymy zmiany: np. do wczoraj przedsiębiorca miał prawie dwa miesiące życia wyjęte na obowiązki administracyjne, tak naprawdę na przymusową pracę na rzecz administracji, a po tej ustawie będzie miał tydzień – dopóki to się nie stanie, nie będzie można nazwać Konstytucji jakimś przełomem – komentował w rozmowie z INN:Poland Andrzej Sadowski, szef Centrum im. Adama Smitha.