
Ochrona to nie handel, ale związek między tymi branżami nie podlega żadnej wątpliwości. Jak szacuje Polski Holding Ochrony, w rezultacie wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę pracę może stracić dziesięć tysięcy osób zatrudnionych w ochronie.
REKLAMA
Sieci handlowe nie zapowiadają zwolnień, ale branża ochroniarska przewiduje, że zapotrzebowanie na pracę ochroniarzy drastycznie spadnie. – W całej branży ochrony pracuje około 250 tysięcy osób, a zatrudnienie w ostatnich latach stopniowo spada w związku ze wzrostem kosztów pracy, wynikającym z „ozusowania” umów-zleceń, wprowadzenia minimalnej stawki godzinowej i podnoszenia płacy minimalnej. Ograniczenie handlu w niedziele może wywołać jeszcze silniejszą redukcję zatrudnienia – podsumowuje na łamach „Pulsu Biznesu” członek rady nadzorczej PHO (Polski Holding Ochrony), Sławomir Wagner.
Ochroniarze ofiarami zakazu handlu w niedziele?
Wyliczenia PHO nie są skomplikowane: w Polsce jest około 7000 sklepów wielkopowierzchniowych i tych w galeriach handlowych. W dzień handlowy obsada takiego sklepu to dziesięć osób. W nocy zostają dwie. W wolne niedziele będzie realizowany ten drugi scenariusz, co oznacza niemal 5-procentowy spadek roboczogodzin. A to przekłada się na likwidację 7 do 10 tysięcy miejsc pracy w 2018 roku.
Ochroniarze ofiarami zakazu handlu w niedziele?
Wyliczenia PHO nie są skomplikowane: w Polsce jest około 7000 sklepów wielkopowierzchniowych i tych w galeriach handlowych. W dzień handlowy obsada takiego sklepu to dziesięć osób. W nocy zostają dwie. W wolne niedziele będzie realizowany ten drugi scenariusz, co oznacza niemal 5-procentowy spadek roboczogodzin. A to przekłada się na likwidację 7 do 10 tysięcy miejsc pracy w 2018 roku.
Wagner zastrzega, że to ostrożne szacunki (pokrywają się one z wcześniejszymi analizami PwC), a liczba zagrożonych miejsc pracy będzie rosła wraz z wprowadzeniem trzech wolnych niedziel w 2019 roku i całkowitym zakazem zaplanowanym na 2020 r.
Co trzeci z pracowników tej branży posiada licencję. Taki pracownik nie powinien mieć problemu ze znalezieniem zatrudnienia w innym miejscu. – Pozostałym będzie trudniej, choć oczywiście sytuacja w Polsce jest taka, że w wielu branżach brakuje rąk do pracy – podsumowuje Wagner. – Niewątpliwie jednak dla ochroniarzy pracy będzie wyraźnie mniej, a wraz z rozwojem technologii monitoringu zatrudnienie w naszej branży będzie spadać – ucina.
