
Reklama.
Choć terminarz, sposób przejęcia i inne szczegóły transakcji są jeszcze wielką niewiadomą, to jedno jest pewne: pośrednio lub bezpośrednio PKN Orlen przejmie 53 proc. akcji Grupy Lotos.
Transakcja zakłada nabycie przez PKN Orlen akcji Grupy Lotos od jej akcjonariuszy, w tym w szczególności od Skarbu Państwa, przy zachowaniu wymogów wynikających z przepisów ustawy regulujących wymóg ogłoszenia wezwania do zapisywania się na sprzedaż lub zamianę akcji – można przeczytać w lakonicznym komunikacie.
Choć o potencjalnym połączeniu obu polskich gigantów paliwowych spekulowano już od miesięcy, a idea wracała właściwie od lat, to potencjalny proces akwizycji może być długotrwały. Strony kontraktu będą musiały uzyskać zgody korporacyjne, a także zielone światło strony polskich – i zapewne europejskich – instytucji antymonopolowych. Orlen zresztą też zostawił sobie furtkę, zastrzegając, że list intencyjny to jeszcze nie zobowiązanie do przeprowadzenia transakcji.
Intencje, nomen omen, są jednak jasne. – Zgodnie z założeniami stron listu intencyjnego, celem transakcji jest stworzenia silnego, zintegrowanego koncernu zdolnego do lepszego konkurowania w wymiarze międzynarodowym, odpornego na wahania rynkowe m.in. poprzez wykorzystanie synergii operacyjnych i kosztowych pomiędzy PKN Orlen i Grupą Lotos – napisano w komunikacie.