PKN Orlen już dziś jest największą polską firmą. Po przejęciu Grupy Lotos byłby rynkową megapotęgą.
PKN Orlen już dziś jest największą polską firmą. Po przejęciu Grupy Lotos byłby rynkową megapotęgą. Fot. 123rf.com
Reklama.
Choć terminarz, sposób przejęcia i inne szczegóły transakcji są jeszcze wielką niewiadomą, to jedno jest pewne: pośrednio lub bezpośrednio PKN Orlen przejmie 53 proc. akcji Grupy Lotos.
Transakcja zakłada nabycie przez PKN Orlen akcji Grupy Lotos od jej akcjonariuszy, w tym w szczególności od Skarbu Państwa, przy zachowaniu wymogów wynikających z przepisów ustawy regulujących wymóg ogłoszenia wezwania do zapisywania się na sprzedaż lub zamianę akcji – można przeczytać w lakonicznym komunikacie.
Choć o potencjalnym połączeniu obu polskich gigantów paliwowych spekulowano już od miesięcy, a idea wracała właściwie od lat, to potencjalny proces akwizycji może być długotrwały. Strony kontraktu będą musiały uzyskać zgody korporacyjne, a także zielone światło strony polskich – i zapewne europejskich – instytucji antymonopolowych. Orlen zresztą też zostawił sobie furtkę, zastrzegając, że list intencyjny to jeszcze nie zobowiązanie do przeprowadzenia transakcji.
Intencje, nomen omen, są jednak jasne. – Zgodnie z założeniami stron listu intencyjnego, celem transakcji jest stworzenia silnego, zintegrowanego koncernu zdolnego do lepszego konkurowania w wymiarze międzynarodowym, odpornego na wahania rynkowe m.in. poprzez wykorzystanie synergii operacyjnych i kosztowych pomiędzy PKN Orlen i Grupą Lotos – napisano w komunikacie.