W całym kraju odbyły się konferencje polityków PO, na których informowali o projekcie nowelizacji ustawy zakazującej handlu w niedziele. – PiS zafundował nam ograniczenie wolności wyboru - mówił rzecznik PO Jan Grabiec.
W całym kraju odbyły się konferencje polityków PO związane ze zbliżającą się pierwszą niedzielą, w którą będzie obowiązywał zakaz handlu. Biorący w nich udział politycy PO informowali wszystkich, że ustawa w obecnej treści będzie powodowała przykre konsekwencje dla wielu osób.
Ustawa o zakazie handlu w niedziele to „bubel prawny”
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, przed ustawą przestrzegała biorąca udział w konferencji przed warszawską Galerią Mokotów posłanka PO Maria Janyska. - Zakaz handlu był wprowadzony niby w imieniu pracujących, ale skutki będzie mieć opłakane, ludzie będą pracować w soboty do północy i od północy z niedzieli na poniedziałek. A gdzie odpoczynek – pytała posłanka.
Złożenie projektu nowelizacji ustawy zapowiedział z kolei Sławomir Neumann z PO, który nie szczędził słów krytyki obecnym przepisom. - W przyszłym tygodniu złożymy projekt ustawy, która cofnie zapisy bubla prawnego, jakim jest zakaz handlu uchwalony przez PiS – powiedział Neumann.
Stwierdził również, że ustawa w obecnej formie ogranicza wolność gospodarczą, wolność wyboru i może prowadzić do podwyżek cen wynikających z ograniczenia konkurencji. Dodał, że o wiele lepszym rozwiązaniem było przyjęcie ustawy, której projekt wcześniej złożyło PO. Z jej zapisów wynikało, że każdy pracownik miałby prawo do dwóch wolnych niedziel w miesiącu.
To jeszcze nie koniec zakazów
Tymczasem Piotr Duda, szef „Solidarności”, twierdzi, że potrzebne są dalsze zakazy ograniczające handel w niedziele. Jeżeli spełni swoje zapowiedzi, w niedzielę nie pójdziemy do kina czy teatru, nie zjemy obiadu w restauracji, nie posiedzimy przy kawie w kawiarni.