Trudno mówić o doganianiu Europy, gdy nieustannie jest się w jej ogonie. Z najnowszych danych, jakie opublikował Eurostat, wynika, że zarobki w Polsce nie tyle odstają od europejskiej średniej, ile są daleko poniżej.
Nawet jeżeli średnie wynagrodzenie w Polsce systematycznie rośnie, to Europa wydaje się nam uciekać w równie szybkim tempie. 6,3 euro – czyli 27 złotych – taka jest w Polsce średnia stawka za godzinę pracy. Tymczasem średnie wynagrodzenie w UE to nieco ponad 23 euro – 97 złotych. Gorzej od Polaków zarabiają tylko obywatele państw na rubieżach Unii Europejskiej – Bułgarii i Rumunii.
Trudno się dziwić, że Polacy wolą emigrować za chlebem niż szukać szczęścia w ojczyźnie. Z danych Eurostatu za 2017 roku – które opisuje Radio ZET – wynika, że nietrudno w Europie znaleźć miejsca, w których zarobki wydają się być oszałamiające. Nie chodzi tylko o rekordowy Luksemburg (średnia stawka 43,8 euro za godzinę, czyli 185 złotych) – w Danii ten wskaźnik wynosi 38,7 euro (164 zł), w Belgii – 37,9 euro (160 zł).
Innymi słowy, godzina pracy w tych krajach odpowiada całodziennemu zatrudnieniu w polskiej firmie. Ba, w ogonie płacowego rankingu nie zarobi się już wiele mniej: Bułgarzy zarabiają 5,1 euro za godzinę, Rumuni – 5,5 euro. To odpowiednio 21 i 23 złote. Niezbyt dobrze zarabiają też Węgrzy: 7,6 euro za godzinę (32 zł).