Emeryt musiał się przeprowadzić z powodu choroby. Skarbówka każe mu zapłacić 70 tysięcy złotych podatku

Przez 34 lata bohater tej historii mieszkał w lokalu na czwartym piętrze. Gdy postępująca choroba zmusiła go do sprzedaży, praktycznie natychmiast zakupił nowe mieszkanie – na parterze. Był przekonany, że nie będzie musiał płacić podatku od transakcji sprzedaży – pominął jednak istotny szczegół, jakim było złożenie w organach skarbowych stosownego oświadczenia. Gdy uświadomiono mu błąd, był też przekonany, że po złożeniu wyjaśnień sprawa zostanie zamknięta.

Stało się jednak inaczej, bowiem w ostatniej chwili – tuż przez upływem pięcioletniego okresu, po którym wykroczenie emeryta uległoby przedawnieniu – skarbówka postanowiła zareagować: nałożyła na lublinianina podatek w wysokości 50 tysięcy złotych – plus około 20 tys. zł odsetek. Mimo odwołań decyzję o karze podtrzymały kolejne organy skarbowe i WSA.

Jak się bronić przed skarbówką?
Emeryt nie jest całkiem bezbronny. – Brak było wzoru oświadczenia, przepisy były kilkukrotnie zmieniane, a podatnicy uzyskiwali sprzeczne odpowiedzi od organów podatkowych na pytania, jak powinni postąpić. Decyzja wymiarowa w tej sprawie została wydana pięć lat po nabyciu lokalu – wylicza w rozmowie z portalem money.pl Piotr Mierzejewski, dyrektor Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego przy RPO. Rzecznik Praw Obywatelskich zaangażuje się w rozprawę w NSA po stronie lublinianina.

– Fakt, że ten człowiek nie złożył oświadczenia na osobnym formularzu, nie pozbawił go ulgi, bo fiskus nie przygotował żadnego wzoru takiego oświadczenia – sekunduje mu Marek Isański z Fundacji Praw Podatnika. – Przyjąć należy, że osoby, które w terminie złożyły deklarację podatkową i nie wykazały w nich przychodu ze sprzedaży mieszkania, w którym były zameldowane, wywiązały się z wszystkich wymogów ustawowych, uprawniających do zwolnienia z podatku – dodaje.