Reklama.
Christopher Wylie stanął przed komisją złożoną z członków brytyjskiego parlamentu, tą samą przed którą stawiennictwa odmówił ostatnio Mark Zuckerberg. Obydwaj byli wezwani w związku z aferą Cambridge Analytica, która zatacza coraz szersze kręgi.
Większość informacji, którymi podzielił się Wylie z komisją, dotyczyła zasad działania jego byłego pracodawcy, czyli właśnie Cambridle Analytica.
Facebook ma technologię do podsłuchu użytkowników
Jednak jeden z członków komisji zapytał, czy to możliwe, żeby Facebook podsłuchiwał swoich użytkowników – takie spekulacje krążą na całym świecie od lat. Powodem tych przypuszczeń są przypadki zgłaszane przez niektórych użytkowników, jakoby treści reklamowe, które otrzymują, nie miały odzwierciedlenia w zamieszczanych przez nich postach. Jednak jak twierdzą użytkownicy, te wydawałoby się przypadkowe treści reklamowe podsuwane przez Facebooka podejrzanie często wiążą się z prowadzonymi przez nich rozmowami telefonicznymi.
Jednak jeden z członków komisji zapytał, czy to możliwe, żeby Facebook podsłuchiwał swoich użytkowników – takie spekulacje krążą na całym świecie od lat. Powodem tych przypuszczeń są przypadki zgłaszane przez niektórych użytkowników, jakoby treści reklamowe, które otrzymują, nie miały odzwierciedlenia w zamieszczanych przez nich postach. Jednak jak twierdzą użytkownicy, te wydawałoby się przypadkowe treści reklamowe podsuwane przez Facebooka podejrzanie często wiążą się z prowadzonymi przez nich rozmowami telefonicznymi.
Christopher Wylie twierdzi, że sama aplikacja ma możliwość zbierania dźwięków z otoczenia, ale jego zdaniem chodzi o odgłosy tła. Uważa on, że dokładne analizowanie ludzkiego głosu byłoby zbyt skomplikowane i dlatego reklamy są targetowane jedynie na podstawie odgłosów z otoczenia użytkownika portalu.
Facebook jednak od dawna zaprzeczał, że portal stosuje tego typu praktyki. – Jestem odpowiedzialny za reklamy na Facebooku i mogę oświadczyć, że przy ich doborze nigdy nie korzystaliśmy z mikrofonów w urządzeniach mobilnych. To nieprawda – powiedział cytowany przez portal PJ Media Rob Goldman, wiceprezes ds. produktów reklamowych Facebooka.
Kim jest Christopher Wylie?
Jak podaje brytyjski Guardian, sam określa siebie jako kanadyjskiego geja i weganina, który pomógł Steve'owi Bannonowi w stworzeniu broni piorącej mózgi.
Jak podaje brytyjski Guardian, sam określa siebie jako kanadyjskiego geja i weganina, który pomógł Steve'owi Bannonowi w stworzeniu broni piorącej mózgi.
Christopher Wylie wychował się w kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej.
Jako szesnastolatek porzucił szkołę i podjął pracę u kanadyjskiego polityka Michaela Ignateiffa. W wieku 19-20 lat sam nauczył się kodowania. Później zapisał się do London School of Economics, gdzie studiował prawo.
Jako szesnastolatek porzucił szkołę i podjął pracę u kanadyjskiego polityka Michaela Ignateiffa. W wieku 19-20 lat sam nauczył się kodowania. Później zapisał się do London School of Economics, gdzie studiował prawo.
Dzięki swoim wcześniejszym powiązaniom z politykami nawiązał kontakt ze Strategic Communication Laboratories Group. To właśnie on pomógł później tej spółce w utworzeniu Cambridge Analytica.
Współpracę z firmą zakończył atmosferze skandalu, kiedy ujawnił brytyjskiemu Guardianowi, że Cambridge Analytica zebrał prywatne dane 50 mln użytkowników Facebooka i stworzy ich profile rasowe. Następnie na na ich podstawie tworzył profilowane treści, które trafiały do użytkowników portalu społecznościowego. W ten sposób jego zdaniem Cambridge Analytica Steve'a Bannona wpłynęło na wynik wyborów prezydenckich w USA w 2016 r. Przypomnijmy, że wygrał je Donald Trump.
To te wyznania byłego pracownika firmy doprowadziły do kryzysu Facebooka. Mark Zuckerberg posunął się nawet do publikacji przeprosin w niedzielnych wydaniach gazet.
Cambridge Analytica współpracowała nie tylko ze sztabem Wyborczym Donalda Trumpa. Na swoim koncie ma również udział w zwycięskiej kampanii zwolenników Brexitu w Wielkiej Brytanii.
Kryzys Facebooka - znikają konta
Ostatnie wydarzenia doprowadziły do tego, że część użytkowników zastanawia się jakie aplikacje zastąpią Facebooka.
Ostatnie wydarzenia doprowadziły do tego, że część użytkowników zastanawia się jakie aplikacje zastąpią Facebooka.
Wszystko to ma związek z akcją #deletefacebook, do której namawia nawet Elon Musk, który by nie być gołosłownym, usunął konto swoje i swojej firmy SpaceX. Warto wiedzieć, jak usunąć swoje dane z Facebooka. I choć Facebook rozbudował się już do tego stopnia, że zaczął zawłaszczać kolejne dziedziny naszego życia, to rezygnacja z niego wciąż jest możliwa.