Stawka cztery razy wyższa
Ale warto było czekać. Za pasem kolejny kontrakt,
narodowy operator został sam na placu boju. ZUS po ostatnim przetargu płaci o 100 mln zł więcej,
koszty obsługi sądów mogą zaś skoczyć ze wspomnianych 80 do niemal 340 mln złotych (jak oszacowała to poczta w jednym z opracowań dla resortu infrastruktury, na które powołuje się Gazeta.pl). Minimum w tym przypadku to 200 mln złotych. Teoretycznie, ministerstwo mogłoby przerzucić dostarczanie korespondencji sądowej na komorników – ale ani komornikom nie odpowiada rola listonosza, ani też nie ma ich w Polsce tak wielu, żeby system miał szansę w ten sposób sprawnie działać.