Zgodnie z propozycją ustawy, po rozwodzie małżonkowie mogą utracić część pieniędzy zgromadzonych w Pracowniczych Planach Kapitałowych. Na zdj. minister finansów Teresa Czerwińska.
Zgodnie z propozycją ustawy, po rozwodzie małżonkowie mogą utracić część pieniędzy zgromadzonych w Pracowniczych Planach Kapitałowych. Na zdj. minister finansów Teresa Czerwińska. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Reklama.
W dokumencie przekazanym PAP, którego treść opublikował portal Bankier.pl, Ministerstwo Finansów wyjaśnia, że regulacje zawarte w projekcie znalazły się tam w związku z "wyrównaniem warunków między wszystkimi uczestnikami PPK".

Rozwiązanie zaproponowane w projekcie ustawy dotyczące podziału środków z PPK w przypadku rozwodu jest tożsame do tego, jakie zostało zaproponowane w przypadku standardowych wcześniejszych wypłat pieniężnych z PPK. Przypominamy, że uczestnik może w każdej chwili zrezygnować z udziału w PPK i wypłacić zgromadzone przez siebie środki oraz 70 proc. składek finansowanych przez podmiot zatrudniający wraz z wypracowanym zyskiem pomniejszonym o podatek dochodowy, a także bez składki powitalnej i dopłat rocznych ze strony państwa (250 zł na start i 240 zł rocznie).

Przypomnijmy, czym są Pracownicze Plany Kapitałowe i skąd wzięły się zastrzeżenia SII.
Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) to jeden z filarów nowego systemu oszczędzania na emeryturę, który od 1 stycznia 2019 r. miałby wkrótce zastąpić obecnie obowiązujący. Zgodnie z założeniami pomysłodawców w PPK środki gromadziliby pracodawcy i pracownicy, a państwo uzupełniałoby saldo konta opłatą powitalną i dopłatami rocznymi.
Kara za rozwód
O planowanej "karze za rozwód" pisaliśmy szerzej na łamach INN:Poland w zeszłym tygodniu. Załóżmy, że dochodzi do rozstania małżonków: podział majątku wspólnego obejmuje też PPK. W sytuacji jeżeli współmałżonek również posiadał rachunek w PPK, różnica trafi bezpośrednio na ten rachunek.
Ale jeżeli takiego konta nie posiadał – pieniądze zaczynają krążyć. Zgodnie z nowymi przepisami bowiem, trafią do współmałżonka w postaci gotówki, ale po drodze własne „prowizje” – do państwa miałoby trafić 30 proc. z połowy składek, które pracodawca przelewał na rachunek PPK i połowa dopłat od państwa (połowa 25-złotowej sumy składki powitalnej i 240-złotowych dopłat rocznych).
Taka formuła transferu nie ma uzasadnienia – przekonuje Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. – Niezrozumiałym jest, dlaczego w przypadku rozwodu znaczna część środków zgromadzonych w PPK miałaby wrócić do skarbu państwa, a nie zostać transferowana do drugiego współmałżonka – dowodzą eksperci SII. – Artykuł 5 ustawy o PPK będzie wprowadzał swoisty rodzaj kary finansowej za rozwód nakładanej na oboje rozwodzących się małżonków – dodają.
Ministerstwo argumentuje, że to sytuacja analogiczna do tej, kiedy uczestnik PPK likwiduje swoje konto w programie. Wtedy również państwo odbiera wszystkie przekazane mu bonusy i preferencje „przeznaczone dla uczestników systemu”. Gdyby tylko jeszcze te proste zasady miały zastosowanie w małżeństwach...

Dlatego analogicznie, według zapisów ustawy osoba, która nie partycypowała w PPK, po rozwodzie i podziału majątku otrzyma połowę środków zgromadzonych przez małżonka, czyli połowę kwoty, jaką otrzymałaby w przypadku rezygnacji z uczestnictwa w PPK. Jesteśmy na stanowisku, że zaproponowane rozwiązanie stanowi wyrównanie warunków pomiędzy wszystkimi uczestnikami PPK. Takie rozwiązanie eliminuje ryzyko, że osoba, która nigdy nie uczestniczyła w PPK otrzymałaby w przypadku rozwodu bonusy i preferencje przeznaczone dla uczestników systemu - dodało ministerstwo.