Rzeczywiście, już od końca marca warsztaty zaczęły zapraszać kierowców do wymiany opon na letnie, jednak dopiero wraz z ubiegłotygodniową falą poprawy pogody
właściciele aut uwierzyli, że wiosna przyszła na dobre. Efektem są nie tylko kolejki i bardzo odległe terminy, ale narzekanie samych właścicieli warsztatów – zwłaszcza na tych klientów, którzy zapisują się w kilku warsztatach jednocześnie, licząc, że w którymś zwolni się jakiś termin wcześniejszy. Tak czy inaczej, kilka warsztatów ma wówczas „pusty przebieg” – a reszta kierowców czeka.