Tak dziś szuka się pracy. Wrzucił na LinkedIn krótki film, w ciągu tygodnia miał 50 propozycji

Dwa miesiące temu Witkowski umieścił w LinkedIn krótki film, na którym zapowiada, że od początku marca będzie szukać pracy. – Gdyby ktoś z państwa poszukiwał osoby, która szybko i chętnie się uczy; która uważa, że nie ma rzeczy niemożliwych; osoby, która jest pełna werwy i energii – to serdecznie zapraszam do kontaktu – oznajmił spokojnym głosem 28-latek, patrząc w kamrkę swojego telefonu.

48-sekundowe nagranie wywołało lawinowy efekt. W ciągu tygodnia profil Witkowskiego na LinkedIn odwiedzono 17 tysięcy razy, polecono 250 razy, a za tym poszło 50 propozycji pracy – również w branżach, z którymi wcześniej Witkowski nie miał do czynienia. – Byłem w ogromnym szoku, że odzywa się do mnie tak wiele firm, proponując stanowiska, o których nigdy nie słyszałem i z którymi nigdy nie miałem styczności, np. robotyka i automatyka, branża medyczna, IT i technologie, finanse – komentuje dziś tę popularność Witkowski.

– To tak, jakby ktoś otworzył przede mną katalog i powiedział: wybierz sobie pracę, wybierz, którą chcesz. To taki dowód na to, że nie musisz mieć kierunkowego wykształcenia, nie musisz mieć super doświadczenia. Jeżeli jesteś gotowy i chętny do pracy, chcesz się rozwijać, uczyć i rosnąć, a przede wszystkim jesteś pozytywnie nastawiony – droga otwarta – kwituje.

Ostatecznie Witkowski wybrał IniJOB.com. To start-up, który stoi za Pulsometrem – rozwiązaniem mającym ułatwiać komunikację między menedżerami, a pracownikami firmy. IniJOB.com przekonuje, że przykład Witkowskiego jest doskonałym potwierdzeniem tego, co wynika z prowadzonych za pośrednictwem Pulsometru badań: że dla kandydatów liczą się dziś nie tylko pieniądze. – Bardzo istotne są takie aspekty, jak atmosfera panująca w firmie, sposób komunikacji ze współpracownikami, możliwości rozwoju kompetencji i kariery lub forma zatrudnienia – przekonuje firma.