Nadgodziny w ZUS
Problem w tym, że wśród ośmiu organizacji-sygnatariuszy zabrakło „Solidarności”. Ta decyzja podzieliła organizację w ZUS:
część działaczy publicznie potępiła kierownictwo związku, inni mówią już o zbyt daleko posuniętym sojuszu „S” z obecną ekipą rządzącą („od kiedy rządzi PiS, władze związku
nagle we wszystkim się z panią prezes zgadzają”). – Niepodpisanie przez NSZZ Solidarność żądań przekazanych pracodawcy przez przedstawicieli poszczególnych związków zawodowych naraziło Związek na drwiny i obelgi ze strony pracowników i stało się przedmiotem kpin w mediach – cytuje pismo z jednej z central „Gazeta Wyborcza”.