To jak akcyza na papierosy – tak świeżo upieczony wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podsumował możliwość wprowadzenia podatku cukrowego. W ten sposób przedstawiciel rządu skomentował dyskusję na temat tego, jak władze mogłyby wpływać na poprawę stanu zdrowia nad Wisłą.
Jeśli chodzi o politykę fiskalną, to oczywiście się zgadzam. To jak akcyza na papierosy.
Otyłość wśród Polaków jest wysoka. Dlaczego tego nie zakazywać poprzez podwyższanie cen, by była mniejsza dostępność? – pytał retorycznie Miłkowski
podczas kongresu Szczyt Zdrowie. I udzielał odpowiedzi. – Należy iść w tym kierunku. Była krytyka tych pomysłów, ale większość państw w tym kierunku idzie – podsumowywał.
Z drugiej strony, trudno odmówić też argumentom wiceministra Miłkowskiego słuszności. Rozmaite formy opodatkowania cukru – od samego surowca po jego przetworzone formy, np. słodzone napoje gazowane – funkcjonują na całym świecie, a apogeum zmian podatkowych w tym zakresie odnotowano w ubiegłym roku. W Europie takie formy wprowadziły m.in. Francja, Irlandia, Portugalia czy Wielka Brytania, a na świecie – m.in. Meksyk czy Kanada (w tym drugim kraju podatek ma wejść w życie w roku budżetowym 2018/2019), Sri Lanka czy RPA.