
Reklama.
Ostatnio wychodząc z autobusu zderzyłam się z kobietą, która do niego wsiadała. Nie zauważyła mnie, bo oglądała film na telefonie. Smartfon trzymała na wysokości swoich oczu, zaś na uszach miała słuchawki. Nie odrywając wzroku od ekranu, z determinacją ładowała się do pojazdu.
Przeprosiła mnie mimochodem i z powrotem zatopiła się w odtwarzanym filmie. Oburzona, wyciągnęłam z kieszeni swój telefon i zaczęłam pisać emocjonalnego SMS-a, w którym opisywałam „kraksę”, po czym… sama wpadłam na idącą naprzeciw mnie panią.
Karma mnie dopadła, ale miałam szczęście. Dużo gorzej bym wyszła, gdybym zamiast w kobietę, uderzyła w rozpędzony autobus.
Wpadnięcie pod jadący tramwaj
Świat jest coraz częstszym świadkiem wstrząsających wypadków, w których główną rolę odgrywa zagapiony w telefon przechodzeń. I tramwaj czy samochód, pod który wpada.
Świat jest coraz częstszym świadkiem wstrząsających wypadków, w których główną rolę odgrywa zagapiony w telefon przechodzeń. I tramwaj czy samochód, pod który wpada.
Sieć co rusz obiega makabryczny filmik, w którym skupiony na smartfonie przechodzeń ginie pod kołami rozpędzonego pojazdu. O jednym z nich pisaliśmy ostatnio w INNPoland.pl - wpatrzona w ekran dziewczyna wchodzi na pasy, wprost pod koła rozpędzonego tramwaju. Najprawdopodobniej ginie na miejscu.
„Smartfonowi zombie” - taką nazwę miała polska kampania informacyjna, o której pisał ostatnio serwis naTemat.pl. Ostrzega ona przed bezmyślnym wpatrzeniem w ekran, które może doprowadzić do tragicznej i bezsensownej śmierci. Co, niestety, zdarza się coraz częściej.
SMS-owanie podczas jazdy
Po drugiej stronie też bywa niebezpiecznie. Z badań Instytutu Transportu Samochodowego wynika, że używanie telefonu komórkowego podczas jazdy może być przyczyną nawet co czwartego wypadku na polskich drogach.
Po drugiej stronie też bywa niebezpiecznie. Z badań Instytutu Transportu Samochodowego wynika, że używanie telefonu komórkowego podczas jazdy może być przyczyną nawet co czwartego wypadku na polskich drogach.
Eksperci z ITS podkreślają, że używanie smartfona podczas prowadzenia samochodu, kilkadziesiąt razy obniża reakcję kierowcy na to, co się dzieje na drodze. 10 sekund nieuwagi podczas jazdy z prędkością 100 km/h, to prawie 300 m niedokładnej jazdy.
Zwykła rozmowa telefoniczna (nie mówiąc o SMS-ach, czy przeglądaniu sieci) negatywnie wpływa na czas reakcji podczas hamowania i utrzymywanie bezpiecznej odległości. Co więcej, stwarza takie samo zagrożenie na drodze, jak osoba z 1 promilem alkoholu we krwi.
Nieodpowiedzialne selfie
Kto by przypuszczał, że zrobienie sobie fotki może skończyć się równie tragicznie, co spotkanie rekina ze "Szczęk"? A jednak - wypadki (i to śmiertelne) związane z niefrasobliwym strzeleniem selfie w ryzykownej sytuacji zdarzają się coraz częściej. Jest im nawet poświęcona oddzielna strona na Wikipedii. Do tej pory ma 186 pozycji.
Kto by przypuszczał, że zrobienie sobie fotki może skończyć się równie tragicznie, co spotkanie rekina ze "Szczęk"? A jednak - wypadki (i to śmiertelne) związane z niefrasobliwym strzeleniem selfie w ryzykownej sytuacji zdarzają się coraz częściej. Jest im nawet poświęcona oddzielna strona na Wikipedii. Do tej pory ma 186 pozycji.
Szał selfie zbiera żniwa wszędzie. Jedną z pierwszych historii tego typu była śmierć trzech nastolatek, które zrobiły sobie zdjęcie na torach kolejowych, gdy tuż za nimi jechał pociąg. Przed śmiercią zdążyły opublikować na Facebooku post brzmiący: "Stojąc tuż przed pociągiem haha to niesamowite!!!".
Stawanie nad przepaścią zdecydowanie nie należy do najlepszych pomysłów, nie mówiąc już o cykaniu tam sobie selfie. W ten sposób zginęło polskie małżeństwo, które starając się uchwycić odpowiedni "moment", spadło ze skraju klifu. W ten sposób osierociło dwójkę małych dzieci, które patrzyły, jak rodzice spadają w przepaść.