Parabank, który działał pod kilkoma nazwami na terenie całego kraju, został oskarżony przez gdańską prokuraturę o oszukanie prawie 73,6 tys. osób na łączną sumę ponad 181 mln zł. Oskarżeniem objęto 22 osoby - w tym szefostwo i pracowników, jak poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Maciej Załęski.
Na przestrzeni lat parabank działał pod kilkoma nazwami: Polska Korporacja Finansowa Skarbiec, Pożyczka Gotówkowa i Pomocna Pożyczka. Firmy, którymi zarządzały te same osoby, miały zawsze taki sam schemat działania.
Niskooprocentowane pożyczki
Swoim klientom oferowały pożyczki z atrakcyjnie niskim oprocentowaniem. Co więcej, o pieniądze ubiegać się mogły osoby zadłużone i nieposiadające zdolności kredytowej, często znajdujące się w bardzo trudnych sytuacjach życiowych. Aby otrzymać kredyt, musiały tylko wnieść opłatę przygotowawczą w wysokości od 250 zł do nawet 50 tys. zł.
Nikt jednak nie informował klientów, że będą musieli spełnić jeszcze kilka dodatkowych warunków, np. dokonać zabezpieczeń na majątku. Pokrzywdzeni nie byli w stanie tego zrobić i w większości przypadków nie otrzymywali pożyczek. Żegnali się także z opłatą wstępną.
Stos aktów oskarżenia
Prokuratura, oprócz oszustwa, oskarżyła prezesa i wiceprezesa parabanku o nieskładanie sprawozdań finansowych i pranie brudnych pieniędzy pochodzących z przestępstwa. Akta całej sprawy zgromadzone są w 720 kartonach i składają się z prawie 5 tysięcy tomów i załączników.
Choć działalność parabanków przez wielu uważana jest za kontrowersyjną, łatwość otrzymania pożyczki przyciąga do nich pełnych nadziei klientów. Z parabanków korzystają też oszuści, którzy na skradzione dowody zaciągają w nich tzw. chwilówki.