Reklama.
„Zarośnięty lump” lub „talib”, ewentualnie pobłażliwie – „hipis” lub „brodacz”: tak w ostatnich dekadach nazywano tych mężczyzn, którzy wyhodować sobie na twarzy pokaźniejszy zarost. W modzie był model z reklam, który przeciera leniwym gestem jedwabiście gładką brodę. Cóż, te czasy dobiegły końca, a nowe eksperci okrzyknęli „erą brody”.