Legitymacja studencka - zniżki Legitymacja studencka uprawnia do atrakcyjnych zniżek na komunikację miejską, do kina czy muzeum, a nawet do niektórych restauracji czy sklepów odzieżowych. A status studenta to nie tylko ulgi - to również ubezpieczenie zdrowotne czy nawet miejsce w akademiku.
Plastikowi studenci - w taki sposób określa się młodych ludzi, którzy zapisują się na studia, odbierają w dziekanacie plastikową legitymację i… tyle uczelnia ich widziała.
Młodzi otrzymaną legitymację traktują niczym kartę rabatową. Z nią tańszy jest dla nich nie tylko transport publiczny, karnet na siłownię czy wyjście do teatru, ale nawet konto studenckie w banku czy miesięczna opłata abonamentowa na Spotify.
Cały proceder jest niesamowicie prosty do przeprowadzenia. Wystarczy zarejestrować się na jakiś bezpłatny, mało oblegany kierunek (najlepiej z rozliczeniem rocznym), na który wpisowe kosztuje zazwyczaj ok. 80 zł. Za wyrobienie legitymacji obowiązuje opłata ok. 20 zł. Całość kosztów poniesionych przez studenta - 100 zł.
Ile oszczędza student?
A korzyści finansowych wiele. Plastikowy student płaci połowę ceny normalnego biletu w komunikacji miejskiej. Tak oto w Warszawie, zamiast 110 zł za miesięczny bilet, wyda zaledwie 55 zł. Koszty rejestracji na studia zwrócą mu się więc już po pierwszych dwóch miesiącach „nauki”.
To jeszcze nie koniec zniżek. Warta uwagi jest również 51 proc. ulga na przejazdy PKP oraz zniżki handlowe w autobusowych połączeniach międzymiastowych. Także teatry, muzea, kluby czy kina wpuszczają studentów taniej. W warszawskim Cinema City za film podczas weekendu osoba ze zniżką studencką zapłaci 27 zł, a bez niej - już 35 zł.
Studenci mają taniej również w restauracjach (np. restauracja Sphinx ma w swojej ofercie specjalne tańsze menu po okazaniu legitymacji) czy sklepach odzieżowych (chociażby 10 proc. zniżki w sklepie New Look). Legitymacja to także 50 proc. zniżki na miesięczny abonament premium w Spotify - niby 10 złotych mniej, a cieszy.
Będąc studentem nie trzeba też martwić się o ubezpieczenie zdrowotne, które obowiązuje studenta za darmo do 26 r. życia. A to duża oszczędność, bo miesięczny koszt dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego w tym kwartale wynosi 433,16 zł.
Niektórym studentom przysługuje także prawo do miejsca w akademiku. Taki współdzielony pokój kosztuje nawet zaledwie 300 zł miesięcznie. Porównując tę cenę do warszawskich standardów pokojowych, gdzie ceny zaczynają się od 600 zł za pokój o niezbyt wysublimowanym standardzie, bycie studentem wydaje się naprawdę dobrym biznesem.
Na odwrocie legitymacji studenckiej jest napisane: „Studentowi przysługuje prawo do korzystania z 50% ulgi w opłatach za przejazdy publicznymi środkami komunikacji miejskiej”. Zatem studencki dokument uprawnia do biletu komunikacją miejską za połowę ceny każdemu studentowi, ponieważ nie ma ograniczeń wiekowych.
Jednak w większości przypadków zniżki studenckie obowiązują do 24 lub 26 roku życia, co najczęściej napisane jest w regulaminach instytucji, które takie zniżki oferują.
Fałszywe hologramy na legitymacje - jaka kara?
Co ciekawe, pragnienie zachowania zniżek studenckich doprowadziło do utworzenia istnego legitymacjowego podziemia, gdzie studenci naklejają lewe naklejki z hologramem na wygasłe już legitymacje. Ich sprzedawcy nazywają swój towar naklejkami „kolekcjonerskimi”, by nie narażać się na odpowiedzialność karną.
I podczas gdy rejestrowanie się na studia dla otrzymania legitymacji nielegalne nie jest, tak w przypadku podrabiania dokumentu poprzez przedłużanie jego terminu fałszywą nakleją - jest przestępstwem z kodeksu karnego.
Za posługiwanie się fałszywym hologramem może grozić grzywna, a nawet kara ograniczenia czy pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.