Prezydent Czech Milosz Zeman postuluje, by odebrać zdrowym Romom zasiłek dla bezrobotnych, jeśli odmawiają pracy.
Prezydent Czech Milosz Zeman postuluje, by odebrać zdrowym Romom zasiłek dla bezrobotnych, jeśli odmawiają pracy. fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta

Kontrowersyjny czeski prezydent Milosz Zeman nie przebiera w słowach, a jego niefortunne wypowiedzi na międzynarodowym forum często wzbudzają gorące dyskusje. Tym razem oberwało się społeczności romskiej, którą Zeman w oryginalny sposób próbował „zachęcić” do pracy.

REKLAMA
W trakcie wizyty w małym mieście Kojetin prezydent Czech powiedział, że za 5-procentowe bezrobocie w tej gminie odpowiedzialni są Romowie. Znalazł jednak na to sposób - niewypłacanie zasiłków socjalnych zdrowym osobom, które odmawiają podjęcia zaoferowanej pracy.
Za komuny było lepiej?
Swoją propozycję podparł przykładem zaczerpniętym wprost z opresyjnego systemu politycznego, którego Czesi wraz z większością krajów Europy Centralnej doświadczyli kilkadziesiąt lat temu na własnej skórze.
– Zdecydowanie nie jestem przyjacielem komunizmu, ale za komunizmu Romowie musieli pracować. I w większości pracowali jako kopacze, a gdy odmawiali pracy, byli oznaczani jako osoba uchylająca się od pracy i szli do więzienia – mówił Zeman.
– Oprócz tego był tam taki system, że tymi romskimi drużynami roboczymi komenderowali także Romowie, którzy mieli naturalny autorytet, i dlatego gdy w ich zespole ktoś nie pracował, dawali mu po gębie. Jest to bardzo humanitarna metoda i z reguły się sprawdza – dodał.
List oskarżający o rasizm
W odpowiedzi na te słowa, czeski prezydent otrzymał pełen oburzenia list od Europejskiego Centrum Praw Romów, które skrytykowało go za „rasistowskie stwierdzenia” i „brutalną retorykę” zachęcającą do niechęci wobec Romów oraz stanowiącą zagrożenie demokracji.
Rzecznik Zemana, Jirzi Ovczaczek zapewnił jednak, że prezydent i jego stwierdzenia nie były w żadnym stopniu rasistowskie.
To nie pierwszy polityczny wybryk i palnięta gafa Zemana. Jedną z mocniejszych wypowiedzi było porównanie niemieckiej ludności, zamieszkującej przedwojenne terenach Czechosłowacji, do „piątej kolumny Hitlera”. O innych kontrowersyjnych wypowiedziach czeskiego prezydenta pisała Anna Dudek z naTemat.pl.