To ostatni tak dobry gospodarczo rok - przestrzegają ekonomiści. Choć w ostatnich latach polska koniunktura pędziła, teraz czeka ją poważne spowolnienie. Co więcej, mimo że pensje nie wzrosną, ceny w sklepach wręcz przeciwnie.
Nadchodzą trudne czasy dla polskiej gospodarki. Jak podaje portal money.pl, analitycy ekonomiczni wieszczą jej wyhamowanie. To przede wszystkim oznacza spadek wzrostu PKB, ale także zatrudnienia i podwyżek płac.
Jak pisaliśmy ostatnio w INNPoland.pl, według najnowszych danych firmy Korn Ferry Hay Group, pracodawcy nie planują na przyszły rok spektakularnych podwyżek. Ma na to wpływ wzrost cen za energię elektryczną i paliwo.
Pensje takie same, ceny w sklepach wyższe
Spowolnienie polskiej gospodarki zapowiada również minister finansów Teresa Czerwińska. – Według moich obliczeń, rok 2018 to jest szczytowy moment pod względem koniunktury – mówiła.
Brak podwyżek w pensjach może odbić się na zwyczajach zakupowych Polaków, albowiem ceny w sklepach wcale nie zamierzają stać w miejscu. Zwyżki cen za bułki i chleb już sięgają 25 proc., a to dopiero początek. To m.in. efekt suszy i upałów, które zmasakrowały tegoroczne plony.
Alarmujące wzrosty cen można zaobserwować nie tylko w sektorze spożywczym. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, również ceny paliw oraz prądu dobijają rekordowych wysokości.