
Reklama.
Pomysł na gazoport
Mowa Andrzeja Dudy na warszawskim Placu Piłsudskiego podczas odsłonięcia kontrowersyjnego pomnika Lecha Kaczyńskiego była płomienna i pełna peanów na cześć zmarłego prezydenta. Obecna głowa państwa przytaczała również powody, dla których zdecydowano o postawieniu posągu.
Mowa Andrzeja Dudy na warszawskim Placu Piłsudskiego podczas odsłonięcia kontrowersyjnego pomnika Lecha Kaczyńskiego była płomienna i pełna peanów na cześć zmarłego prezydenta. Obecna głowa państwa przytaczała również powody, dla których zdecydowano o postawieniu posągu.
– To właśnie m.in. dlatego staje ten pomnik, bo to nie kto inny, a właśnie pan prezydent Lech Kaczyński walczył o to, byśmy jako państwo zrealizowali możliwość dywersyfikacji dostaw gazu do Polski. Do tego było potrzebne albo zbudowanie gazociągu albo zbudowanie gazoportu. To właśnie gazoport był jego ideą – mówił Duda.
Prezydent odniósł się do podpisanej kilka dni temu 24-letniej umowy na dostawę do Polski gazu skroplonego z USA. Kontrakt ten w dużym stopniu uniezależnia nasz kraj od rosyjskiego Gazpromu, który dyktował Polsce najwyższe ceny za gaz w Europie.