Aż 170 prokuratorów i policjantów wkroczyło w czwartek do frankfurckiej siedziby Deutsche Banku. Niemieckie media podają, że nalot ma związek z tzw. aferą Panama Papers („Kwity z Panamy”).
Głównymi podejrzanymi są dwie osoby zatrudnione w Deutsche Banku, informuje Bloomberg. Policja sądzi, że pomagały one klientom w praniu brudnych pieniędzy i transferowaniu ich do rajów podatkowych. Proces ten nazywany jest aferą Panama Papers, którą wyjaśnialiśmy w INNPoland.pl.
Akcje banku spadają
Z powodu wczorajszego skandalu, udziały Deutsche Banku potaniały o ok. 4 proc., co daje 8,3 euro za akcję. Obecna wartość kursu to historyczne minimum. Jeszcze na początku 2018 r. były prawie dwukrotnie droższe - jedna akcja była warta 16 euro.
Także na naszym rodzimym podwórku można zaobserwować wpływ afer na notowania giełdowe banków. W związku z aferą KNF, w którą jest zaangażowany bankier Leszek Czarnecki, akcje jego banków - Getin Noble Bank i Idea Bank - również straciły na wartości.