Już wiadomo skąd rząd weźmie pieniądze na budowę nowej węglowej elektrowni w Ostrołęce. Żaden prywatny bank nie chciał dać na nią ani grosza, więc pieniądze wyłoży Bank Gospodarstwa Krajowego – czyli najbardziej państwowy z możliwych.
6 miliardów złotych – tyle będzie kosztowała budowa nowego bloku węglowego w Ostrołęce. Wiadomo, że będzie głęboko nieopłacalna – po prostu przyniesie straty.
Ale żeby uzasadnić jej byt, rząd nie dość, że zagwarantował odbiór prądu z niej (za rekordowo wysoką cenę), to jeszcze zobowiązał do jej finansowania Bank Gospodarstwa Krajowego – pisze Wyborcza.pl.
Wiele instytucji finansowych na świecie wprost odmawia udzielania kredytów na inwestycje w energetykę węglową. Pierwotnie zrobiły to także Państwowy Fundusz Rozwoju i Bank Gospodarstwa Krajowego.
Bank pod ścianą
Dziennikarze dowiedzieli się jednak, że BGK nie będzie miał wyjścia. Co więcej, nie jest wykluczone, że do wyłożenia pieniędzy zostaną także przymuszone inne państwowe banki.
Na elektrownię zrzucą się także Enea, Energa i jedna ze spółek PGE. Dadzą po 1 miliardzie, więc BGK musi dorzucić 3 mld zł.