Hiszpańscy związkowcy zapowiadają, że na początku stycznia 2019 roku rozpoczną strajk
Hiszpańscy związkowcy zapowiadają, że na początku stycznia 2019 roku rozpoczną strajk Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Reklama.
O'Leary dopiero co uporał się z jedną falą strajków, a już musi mierzyć się z kolejną. Tym razem na nieco mniejszą skalę – rzecz tyczy się wyłącznie Hiszpanii. Ryanair doszedł bowiem do porozumienia z miejscowymi pilotami, nieco ignorując przy okazji personel pokładowy.
Pracownicy dali Ryanairowi czas do 21 grudnia. Negocjacje dotyczyły wyższych płac i poprawy warunków pracy. Przewoźnik miał jednak nie podjąć rozmów, dlatego związkowcy rozpisują właśnie referendum strajkowe. I są przekonani, że masowy protest to już tylko formalność.
Problem dotknie z pewnością część polskich pasażerów. Z nad Wisły do Hiszpanii Irlandczycy uruchomili łącznie 32 trasy.
Protesty w Ryanairze
Strajki to dla irlandzkiej linii ostatnimi czasy rzecz dość powszechna. We wrześniu 2018 roku protestowały w ten sposób załogi z Hiszpanii, Holandii, Belgii i Portugalii. Przewoźnik odwołał wtedy 250 lotów.
Problemy z pracownikami to efekt ryzykownej polityki wdrożonej do firmy przez jej szefa Michaela O”Learego. Ekscentryczny menedżer obraża swoich podwładnych, nazywając ich „leniwymi durniami”. Co „odwdzięczają się” opowiadając mediom o fatalnych warunkach pracy - presji ze strony kierowników na sprzedaż czy konieczność płacenia samemu za wodę i jedzenie.