Aż 5000 złotych kary, a nawet więzienie – w taki sposób będą dyscyplinowani właściciele agresywnych psów, którzy nie zachowali środków ostrożności. Ale nawet w przypadku trywialnego kundla właścicielowi może grozić niebagatelna finansowa kara, sięgająca poziomu 1000 złotych.
Kary dla właścicieli psów - za co?
Zaostrzenie kar – których wykaz można znaleźć w kodeksie wykroczeń – nastąpiło z końcem ubiegłego roku. Zmiany dotyczą przede wszystkim ras uchodzących za najbardziej agresywne: amerykańskiego pitbulteriera, buldoga, doga argentyńskiego, psa z Majorki i kanaryjskiego, tosa inu, rottweilera, doga akhbash, owczarka kaukaskiego, anatolian karabash i moskiewskiego stróżującego.
W ich przypadku zaniedbanie środków bezpieczeństwa, mających na celu uchronienie postronnych osób przed agresją
zwierzęcia, może się skończyć wspomnianą kilkutysięczną karą – a nawet potencjalnym wyrokiem więzienia dla właściciela. Ale podwyżka kar dotyczy każdego agresywnego psa – również przedstawicieli ras uważanych za niegroźne. Wtedy właściciel może zapłacić 1000 zł, czterokrotnie więcej niż wcześniej.
Kilkukrotny wzrost wysokości kar ma zapobiegać tragicznym incydentom, kiedy agresywny pies atakuje postronne osoby, nierzadko dzieci. – Wbrew obiegowej opinii, ani w ustawie o ochronie praw zwierząt, ani w kodeksie wykroczeń nie ma przepisu, który zobowiązałby właścicieli do trzymania psów na smyczy i zakładania im kagańca –
podkreśla wyborcza.biz. Co nie znaczy, że takich przepisów nie wprowadzają na swoim terenie samorządy.
Grzywna za płoszenie zwierząt
Tak czy inaczej, chodzi o
zmotywowanie właścicieli do znacznie większej staranności, gdy chodzi o ich zwierzęta. Dodatkowo, w kodeksie pojawiła się nowa kategoria – osób, które płoszą lub straszą zwierzęta, wywołując u nich agresywne zachowania. Takie osoby mogą zostać teraz ukarane 1000 zł grzywny.