
Reklama.
Uczestnicy konwencji o Energii Plus nie dowiedzieli się jednak zbyt wiele. – Nie będziemy ponosić kosztów związanych ze wzrostem cen energii elektrycznej. Nie chcemy płacić tam, gdzie jest to niepotrzebne – deklarowała szefowa resortu przedsiębiorczości. – Chcemy inwestować i dawać środki na nowe technologie, bo tylko one zagwarantują, że szybki wzrost gospodarczy damy radę utrzymać – dodawała.
Jak podkreśla stacja RMF24, Emilewicz obiecuje, że z programu skorzystają praktycznie wszyscy: rodziny, samorządy, przedsiębiorstwa. Te pierwsze mają szanse „obniżyć koszty energii w gospodarstwach domowych o 2500 złotych rocznie”. Zainteresowani będą mogli świadczyć „konkurencyjne, niedrogie usługi komunalne”.
Model prosumencki
Program ma polegać na promowaniu i upowszechnianiu nowoczesnych technologii – instalacji fotowoltaicznych czy mikroelektrowni wodnych – a także modelu „prosumenckiego”, w którym użytkownicy sami wytwarzają energię, a jej niewykorzystane nadwyżki mogą sprzedawać do sieci.
Program ma polegać na promowaniu i upowszechnianiu nowoczesnych technologii – instalacji fotowoltaicznych czy mikroelektrowni wodnych – a także modelu „prosumenckiego”, w którym użytkownicy sami wytwarzają energię, a jej niewykorzystane nadwyżki mogą sprzedawać do sieci.
– Program Energia Plus w pierwszym roku pozwoli zainstalować instalacje na zieloną energię o łącznej mocy zainstalowanej 200 megawatów – deklarowała Emilewicz. – Prosumenci uruchomią instalację równą wielkości jednego bloku energetycznego: będzie to instalacja elastyczna, tańsza, szybsza, stawiana bez długoterminowych pozwoleń środowiskowych i pozwoleń na budowę. To jest nasz cel na 2019 r. i ten cel, zapewniam, osiągniemy – kwitowała.