
REKLAMA
Wyniki badania można stosunkowo łatwo zakwestionować: przeprowadziła je firma konsultingowo-badawcza Spectrem Group, zajmująca się ankietowaniem inwestorów giełdowych. W tym przypadku badanie przeprowadzono w niewielkiej 185-osobowej grupie inwestorów posiadających portfel inwestycyjny o wartości przekraczającej 25 mln dol.
A jednak wyników tych nie należy przedwcześnie przekreślać, bowiem zgadzają się one z innymi dotychczasowymi analizami ekspertów. Wynika z nich, że wśród bogaczy pojawia się nowe pokolenie – spod znaku Marka Zuckerberga i Paris Hilton, co oznacza w uproszczeniu tych, którzy dorobili się sami i tych, którzy swój majątek odziedziczyli.
Raczej Buffett niż rentier
Tych drugich jest znacznie więcej niż pierwszych, wśród inwestorów to może być 90 proc. Ale liczba bogatych rodzin rośnie – w zeszłym roku Spectrem doliczyła się 172 tys. takich rodzin w USA, w porównaniu do 84 tys. dekadę wcześniej. Co więcej, bogaci raczej hołdują stylowi Warrena Buffetta niż rentiera: 70 proc. z nich deklaruje, że wciąż pracuje.
Tych drugich jest znacznie więcej niż pierwszych, wśród inwestorów to może być 90 proc. Ale liczba bogatych rodzin rośnie – w zeszłym roku Spectrem doliczyła się 172 tys. takich rodzin w USA, w porównaniu do 84 tys. dekadę wcześniej. Co więcej, bogaci raczej hołdują stylowi Warrena Buffetta niż rentiera: 70 proc. z nich deklaruje, że wciąż pracuje.
Paradoksalnie, rówieśnicy nowej grupy dominującej wśród superbogaczy – osoby w wieku 35-54 lata – to jednocześnie najbardziej ubożejąca grupa wiekowa w USA. Ich stan posiadania, którego tradycyjnym fundamentem było własne lokum, stracił na wartości 41 proc.