
Dodatek do niewysokiej ministerialnej pensji w postaci taniego wypożyczenia służbowego auta w celach prywatnych niewątpliwie jest atrakcyjny. Co więcej, wcale nie trzeba być ministrem, by korzystać z takich przywilejów - w niektórych resortach możliwe jest wypożyczenie samochodu również przez innych pracowników.
REKLAMA
Drobna opłata plus paliwo
Użytkowanie rządowej limuzyny po godzinach pracy kosztuje kilkaset złotych miesięcznie – podaje „Rzeczpospolita”. Choć resorty mają różnorako skonstruowane umowy i inaczej rozliczają swoich ministrów - czy to ryczałtem w zależności od pojemności silnika czy od przejechanych kilometrów - to cena jazdy drogą limuzyną jest atrakcyjna.
Użytkowanie rządowej limuzyny po godzinach pracy kosztuje kilkaset złotych miesięcznie – podaje „Rzeczpospolita”. Choć resorty mają różnorako skonstruowane umowy i inaczej rozliczają swoich ministrów - czy to ryczałtem w zależności od pojemności silnika czy od przejechanych kilometrów - to cena jazdy drogą limuzyną jest atrakcyjna.
W Ministerstwie Energii za każdy dzień użyczenia samochodu służbowego w celach prywatnych należy się 1/30 zryczałtowanej kwoty miesięcznej, od której jest naliczany podatek dochodowy od osób fizycznych oraz składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Auta z silnikami do 1,6 l kosztują zatem 250 zł, a pozostałe - 400 zł.
Przelicznik kilometrowy
Inne ministerstwa stosują również tzw. przelicznik kilometrowy, czyli opłatę za liczbę kilometrów, ile minister wyjeździ po godzinach pracy. Również tu stawki są niskie. Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz za kilometr płaci 1,02 zł brutto, z kolei w Ministerstwie Środowiska za użyczenie służbowego auta należy się od 52 do 84 gr. W obu resortach samochody mogą wynająć ministrowie i dwóch wiceministrów.
Inne ministerstwa stosują również tzw. przelicznik kilometrowy, czyli opłatę za liczbę kilometrów, ile minister wyjeździ po godzinach pracy. Również tu stawki są niskie. Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz za kilometr płaci 1,02 zł brutto, z kolei w Ministerstwie Środowiska za użyczenie służbowego auta należy się od 52 do 84 gr. W obu resortach samochody mogą wynająć ministrowie i dwóch wiceministrów.
Jednak już w Ministerstwie Finansów limuzynę do celów prywatnych może wypożyczyć każdy członek kierownictwa, czyli dziewięć osób. Średni koszt kilometra w 2018 r. to 66 gr, w co wlicza się również pensja kierowcy. Jednak jak podkreśla resort, tylko niektórzy spośród wskazanych korzystają z przywileju.
W większości ministerstw nie użycza się samochodów służbowych do celów prywatnych. Jak wymienia „Rz”, są to Ministerstwa Edukacji Narodowej, Sportu, Nauki, Rolnictwa czy Rodziny. Z kolei w Ministerstwie Sprawiedliwości i Ministerstwie Gospodarki Morskiej jest taka możliwość, lecz ministrowie z niej nie korzystają.
