Mogłoby się wydawać, że we wprowadzaniu innowacji i zmian przodują w Polsce sieci sklepów wielkoformatowych, jak Carrefour czy Auchan. A jednak to franczyzowa Żabka może przejść transformację najszybciej i w największym stopniu. Oferta firmy ma przypominać coraz bardziej ofertę baru czy bistro niż sklepu.
Oczywiście, klient Żabki od lat mógł wypić w sklepie kawę czy przekąsić hot doga. Ale ten standard już nie wystarcza. „Teraz firma wchodzi na kolejny etap transformacji asortymentu” – przekonuje portal Wiadomości Handlowe, który śledzi zmiany zachodzące na rynku.
Zaiste, społeczeństwo i jego potrzeby szybko się zmieniają – odzwierciedla się to dobitnie w popularności firm, które przygotowują np. tradycyjne świąteczne dania, którymi zabiegani Polacy zastępują „wyrób własny”. I Żabka wydaje się najpilniej tropić te przemiany: do jej oferty trafia coraz więcej produktów takich, jak dania gotowe, a w sklepach coraz częściej pojawia się możliwość zjedzenia czegoś na miejscu.
Szammam i nano-sklepy
Sygnałem tych przemian jest kolejna marka własna: Szamamm. – Nowe gotowe dania Szamamm w ofercie Żabki to odpowiedź na potrzeby klientów, którzy ze względu na brak czasu i aktywny tryb życia, pragną mieć gotowe rozwiązania i móc (...) wybierać” – nie pozostawia wątpliwości sieć. Dania te mają być alternatywą dla mrożonek czy jedzenia w restauracjach.
Żabka chce też wysunąć się na pozycję lidera w innej dziedzinie: już w tym roku na polskim rynku mogą się pojawić pierwsze bezobsługowe sklepy tej sieci. W planach są dwa koncepty: express store i nano store. Jeśli ten pierwszy byłby hybrydą tradycyjnych i nowoczesnych form handlu, to ten drugi byłby już całkowicie zautomatyzowany.