Reklama.
Pod koniec lotu do Dusseldorfu z głośników dobywa się spokojny głos pilota: „Drodzy państwo, niedługo wylądujemy w Edynburgu”. Pasażerowie patrzą po sobie zdezorientowani, w końcu jeden odważny przywołuje stewardesę i dopytuje, czy kapitan się nie przejęzyczył, bo on miał lecieć do Dusseldorfu. Zaniepokojona pytaniem pracownica, pyta pozostałych pasażerów, czy ktoś z nich również wybiera się do Dusseldorfu. Wszyscy podnoszą ręce.