Paryska katedra Notre Dame jest jeszcze ciepła po pożarze, a francuscy miliarderzy urządzili sobie swoistą licytację. W poniedziałek po północy jeden z najbogatszych francuskich rodów, rodzina Pinault, zdecydowała przeznaczyć 100 mln euro na odbudowę katedry Notre Dame. Zaledwie kilka minut później ich arcyrywale, rodzina Arnault, odpowiedziała jeszcze większą hojnością - 200 mln euro.
Donacje na Notre Dame
Jak podaje bloomberg.com, na wezwanie prezydenta Emmanuela Macrona do zbierania funduszy na odbudowę uszkodzonej w wyniku pożaru paryskiej świątyni, momentalnie odpowiedział francuski biznes. 56-letni François-Henri Pinault, właściciel firmy Kering (do której należy marka Gucci) i grupy Holding Artemis, zdecydował, że na ten cel przekaże 100 mln euro.
– Ta tragedia uderzyła wszystkich Francuzów i tych, którzy są przywiązani do wartości duchowych. W obliczu takiego dramatu każdy pragnie przywrócić życie klejnotowi naszego dziedzictwa – tłumaczył swoją decyzję Francuz.
Konkurencja nie śpi
Chwilę po jego oświadczeniu, podobne wydał 70-letni Bernard Arnault, główny udziałowiec LVMH Moet Hennesy Louis Vuitton SE. On i jego rodzina zdecydowali ofiarować na odbudowę Notre Dame 200 mln euro, a także architektoniczne i projektanckie zasoby ich modowego konglomeratu.
– Grupa LVMH odda do dyspozycji państwa wszystkie swoje zespołu - kreatywne, architektoniczne, finansowe - aby z jednej strony wspomóc prace budowlane, a z drugiej wesprzeć wysiłek związany ze zbiórką pieniędzy – wygłosiła w oświadczeniu rodzina.
Bezczynny nie pozostanie również paryski samorząd Ile-de-France. Jak zapowiedziała prezydent tego regionu, Valerie Pecresse, samorząd wyda 10 milionów euro na pomoc dla archidiecezji w zakresie początkowej odbudowy. Ludzie, którzy chcą przekazać darowizny, mogą to zrobić za pośrednictwem Fondation du Patrimoine.