Reklama.
Przyszłość psa, który pełni służbę w Straży Granicznej, jest niewesoła: to schronisko. Jedyna szansa to litość któregoś z przewodników, który przygarnie czworonoga. Oczywiście, przywiązują się oni do swoich podopiecznych, więc ostatecznie do przytuliska trafiają nieliczne z owczarków „zatrudnianych” w Straży Granicznej. Związkowcy z tej służby uważają jednak, że to obciążenie funkcjonariuszy powinno być refundowane.