Po tragicznym pożarze, który zdewastował paryską katedrę Notre Dame, na aukcjach portalu eBay pojawiły się pierwsze przedmioty, nawiązujące do tego wydarzenia. Portal zdecydował się „zdjąć” te aukcje, gdyż w sprzedaży pojawiły się m.in. nadpalone drewniane szczątki z wnętrza katedry. Przy okazji zablokowana została sprzedaż np. t-shirtów upamiętniających wydarzenie.
Pierwsze nadpalone żagwie pojawiły się w sprzedaży ledwie kilka godzin po opanowaniu ognia w budynku katedry. Reakcje użytkowników były natychmiastowe i pełne oburzenia. „Bezguście” – pisali jedni, „to chore” – dorzucali inni.
Trudno się zatem dziwić, że portal zdecydował się zamknąć wszystkie aukcje nawiązujące do wydarzeń w Paryżu.
Osiąganie zysków z tragedii
Dotyczyło to nie tylko feralnej aukcji z żagwiami, ale również koszulek przedstawiających zarys budowli oraz slogan „Je suis Notre Dame” („jestem Notre Dame”, czytelne nawiązanie do „Je suis Charlie Hebdo” – hasła, które pojawiło się po zamachu na redakcję paryskiego tygodnika satyrycznego). Koszulki wystawiono na czternastu osobnych aukcjach.
Aukcje zostały uznana za „osiąganie zysków z ludzkich tragedii lub cierpienia”. Inna sprawa, że najprawdopodobniej w grę nie wchodziły oryginale szczątki z pogorzeliska w Paryżu. Wysyłka była zaplanowana z Wielkiej Brytanii, a cena początkowa wynosiła 99 pensów.