Nie tylko bariera technologiczna, ale też brak woli politycznej przesądzają o przyszłości usług taksówkarskich świadczonych na polskim rynku dzięki aplikacjom. – Usługi świadczone za pomocą platform są znakiem czasu i próba blokowania tych zmian przypomina nam raczej próby palenia maszyn włókienniczych przez włókniarki w XIX wieku – stwierdziła Emilewicz
w wywiadzie udzielonym portalowi „Business Insider”.
Szefowa resortu przedsiębiorczości podkreśla, że taksówkarze protestują przede wszystkim z uwagi na
łamanie prawa, tudzież nie egzekwowanie przepisów. – Zwracają uwagę na to, że są osoby w Polsce, które wykonują zawód w zakresie transportu osób, albo w ogóle nie mają pozwolenia na pobyt na terenie UE, albo też (…) nie mają w ogóle prawa jazdy – mówiła.