W czasie rządów PiS w 2016-2018 państwowa Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) wydała 1,49 mln zł na sponsorowane wywiady w Telewizji Trwam. Każdy kolejny wywiad z urzędnikami agencji kosztował ok. 19 tys. zł.
Pompowanie publicznych pieniędzy?
W odpowiedzi na pytania posła PO Krzysztofa Brejzy, ARiMR podała informacje na temat wywiadów, które od 2016 r. zakupiła w Telewizji Trwam. W ciągu trzech lat czasu rządów PiS telewizja nadała 75 takich sponsorowanych wywiadów, za które ARiMR zapłaciło łącznie 1,49 mln zł.
Wywiady, które ukazywały się w niedzielnym programie „Wieś to też Polska”, miały podobną strukturę. Polegały na rozmowie dwóch osób - prowadzącego i urzędnika agencji, którzy wydawali się recytować wyuczone formułki. „Przestraszony prowadzący prowadzi tasiemcowe wywiady z przestraszonymi urzędnikami z Agencji” – kwituje portalgazeta.pl.
– To wypompowywanie publicznych pieniędzy do imperium ojca Rydzyka. Prokuratura powinna zbadać ten strumień 1,4 mln. zł, który popłynął na programy w mało oglądanej telewizji. W tej sprawie powinien być powołany biegły medioznawca, żeby wycenić, ile kosztuje audycja ARiMR w telewizji, która ma mniejszą oglądalność niż kablówka w niejednym mieście – komentuje w rozmowie z portalem Krzysztof Brejza.
ARiMR blisko z Radiem Maryja
Jak zauważa serwis, pod koniec 2015 r. wicedyrektorką, a od niedawna dyrektorką oddziału ARiMR w Toruniu została Jolanta Sobecka. Jest to synowa Anny Sobeckiej, obecnej posłanki PiS i niegdysiejszej spikerki Radia Maryja.
Telewizja Trwam prowadzona przez Ojca Rydzyka, a właściwie przez jego fundację Lux Veritatis w 2017 r. otrzymała 30 mln zł samych darowizn. Jest w wyśmienitej kondycji finansowej – ma 10 mln złotych wolnych środków, auta warte pół miliona, 50 pracowników i żadnych długów.
Jednocześnie gdyby nie darowizny, telewizja ledwie przędłaby koniec z końcem. W tym samym roku zarobiła jedynie 1,5 mln zł na czysto. Część tej kwoty zostawiła w medium państwowa agencja rolna.
W tym samym roku fundacja dostała 26 mln złotych ekstra z budżetu państwa. To odszkodowanie za cofnięte dotacje na geotermalną ciepłownię w Toruniu. Jej budowa, silnie wspierana przez toruńskiego zakonnika, rusza w tym roku.