Napój energetyczny Brexit, stworzony przez dwóch Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, nie dostanie znaku towarowego. Jego rejestracji odmówił Urząd UE ds. Własności Intelektualnej. Mimo że sprzedaje się rewelacyjnie.
Napój Brexit dla twórców to żart i sukces
Na początku miał być to żart. Jednak okazał się on sukcesem sprzedażowym. Pomysłodawcą jest Paweł Tumiłowicz, mieszkający w Wielkiej Brytanii, jest produkowany od 2016 roku. Współwłaścicielem firmy produkującej energetyka jest Mariusz Majchrzak.
Jak podaje The Telegraph, mężczyźni po niespodziewanym triumfie zdecydowali się zarejestrować swój znak towarowy. Dlatego postanowili złożyć odpowiedni wniosek do EUIPO (Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej). Niestety "żart" nie spodobał się urzędowi i wniosek został odrzucony.
Unia nie śmieje się z nazwy
EUIPO stwierdził na początku, że nazwa jest obraźliwa i niestosowna w trudnym okresie dla Unii. Natomiast potem zmienił zdanie twierdząc, że może być myląca, ponieważ produkt nie jest dostatecznie rozpoznawalny. Polacy nie zgodzili się z negatywną decyzją, dlatego złożyli od niej odwołania. Urząd stwierdził, że wyjaśnienia nie są wystarczające.
Starania mężczyzn, jak najbardziej mają sens, ponieważ napój nie jest jedynym produktem w Wielkiej Brytanii o takiej nazwie, a sprzedaje się doskonale. Pomimo negatywnej decyzji, napój wciąż może być sprzedawany w Wielkiej Brytanii, a urząd nie może zabronić jego uznania na wyspach. Nie będzie on jednak objęty ochroną w Unii Europejskiej.
Polskie energetyki triumfują w Afryce
Napoje energetyczne tworzone przez Polaków odnoszą sukcesy nie tylko w Wielkiej Brytanii. Stworzony przez firmę z Kraśnika napój energetyczny Kabisa jest "Red Bullem Afryki Subsaharyjskiej".
Można go znaleźć w kilkudziesięciu tysiącach sklepów i barów, a w jego telewizyjnych reklamówkach występują lokalne gwiazdy. Na dodatek ten podbój został przeprowadzony w błyskawicznym tempie: zaledwie w ciągu trzech lat.
Energetyki niekoniecznie dobre dla naszego zdrowia Z tego typu napojami nie można przesadzać. Wypicie jednego tylko napoju energetycznego powoduje zwężenie naczyń krwionośnych przez okres 1,5 godziny, zwiększając ryzyko ataków serca i udarów.