Ministerstwo Energii dogadało się z Komisją Europejską w sprawie rekompensat za ceny prądu. Resort właśnie poinformował, że rozliczenie wyższych cen prądu za pierwsze półrocze 2019 roku odbędzie się według cen z czerwca 2018 r. Pierwsze rekompensaty najprawdopodobniej trafią do Polaków ok. 20 sierpnia
Zamrożenie cen prądu
Podczas środowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, przedstawiciele resortu energii poinformowali, że rozliczenie wyższych cen prądu za pierwsze półrocze 2019 r. odbędzie się wg. cen z czerwca 2018 r., od lipca ceny pozostaną zamrożone dla gospodarstw domowych, jednostek finansów publicznych, w tym JST, i szpitali, jak podaje PAP.
Ustawa o cenach prądu zostanie znowelizowana na posiedzeniu Sejmu 12-14 czerwca, zaś odpowiednie rozporządzenie będzie wydane na początku lipca. To oznacza, że pierwsze rekompensaty będą wypłacane ok. 20 sierpnia.
Jak dostać rekompensatę?
Aby móc uczestniczyć w mechanizmie stabilizacji cen, uprawnieni odbiorcy końcowi, oprócz gospodarstw domowych, będą musieli złożyć oświadczenie o wypełnianiu ustawowej przesłanki objęcia mechanizmem. Podobnie sprawa ma się w przypadku dużych i średnich firm - mają one samodzielnie decydować o przystępowaniu do mechanizmu rekompensat i samodzielnie składać wnioski.
Na jakie rekompensaty mogą liczyć odbiorcy? Będzie to różnica między ceną zakupu energii a ustaloną ustawą ceną sprzedaży z 30 czerwca 2018 r. Założenia z rozporządzenia będą obowiązywać wstecznie od 1 stycznia br., a sprzedawcy energii będą musieli się z niej rozliczyć również wstecznie, jeśli po 1 stycznia sprzedawali energię po cenie wyższej niż od tej w ustawie.
Projekt rozporządzenia zawiera również formuły wyznaczania średnioważonej ceny energii na rynku hurtowym. Różnica między nią a ustaloną ceną sprzedaży będzie rekompensatą dla sprzedawcy. Kwota zwracanej różnicy cen będzie iloczynem zużytego wolumenu oraz różnicy między średnioważoną ceną energii, powiększoną o "koszty pozostałe", a ceną energii, ustaloną ustawą, przy uwzględnieniu przewidzianego przez nią obniżenia akcyzy i opłaty przejściowej.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Bruksela nie miała zamiaru notyfikować ustawy i rozporządzenia w tej sprawie aż do wyborów do PE. Przyczyną opóźnienia miał być zbyt wolny przepływ informacji między Warszawą a Brukselą.