Wasyl Czornej został wywieziony do lasu przez szefową i zmarł. Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Polska Ukraina prowadzi zbiórkę na rzecz jego rodziny.
Wasyl Czornej został wywieziony do lasu przez szefową i zmarł. Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Polska Ukraina prowadzi zbiórkę na rzecz jego rodziny. Fot. Tomasz Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Zamiast do szpitala - do lasu
Makabryczną historię opisała poznańska „Gazeta Wyborcza”. 36-letni mężczyzna był pracownikiem jednego z zakładów produkujących trumny w Wielkopolsce. Jak twierdzą jego współpracownicy, w pewnym momencie Wasyl zasłabł i dostał drgawek.
Poinformowano o tym szefową. Ta, obawiając się konsekwencji prawnych w przypadku pojawienia się karetki pogotowia (swoich pracowników zatrudniała na czarno), wywiozła Ukraińca do oddalonego o 125 km od zakładu lasu, gdzie mężczyzna ostatecznie zmarł. Zwłoki znalazł miejscowy leśniczy.
Kobieta została już zatrzymana za nieumyślne spowodowanie śmierci. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.
Zbiórka dla rodziny
Wasyl przebywał w Polsce od czterech miesięcy, a z jego zarobków w stolarni utrzymywali się pozostawieni na Ukrainie żona oraz trójka dzieci. Choć rodzina nie prosiła o żadną kwotę w ramach zadośćuczynienia za krzywdę, Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Polska Ukraina postanowiła zorganizować zbiórkę pieniędzy na jej rzecz.
O akcji doniósł Witold Horowski, wieloletni konsul honorowy Ukrainy w Wielkopolsce. Datki można wpłacać na konto: 37 1090 1854 0000 0001 1451 2044 z dopiskiem „Dla dzieci Wasyla”.