Fulvica Premium Black Water – taki produkt pojawił się kilka miesięcy temu na półkach sklepów z ekologiczną żywnością. Zachwalana przez producenta hasłem „More than water” (więcej niż woda) Fulvica w swoim składzie posiada podobno 14 tryliardów elektronów. Postanowiliśmy odezwać się do producenta, by zapytać, "co autor miał na myśli".
14 tryliardów elektronów
Czarna woda Fulvica to - jak przekonuje producent - naturalnie pozyskiwana woda ze skał leonardytów. Dzięki źródle, z którego pochodzi, wzbogacona jest w kwasy humusowe, huminowe, hymatomelanowych i fulwowe. Fulvica bilansuje metabolizm, poprawia trawienie, alkalizuje PH organizmu i neutralizuje wolne rodniki.
Zgodnie ze składem przedstawionym na etykiecie, Fulvica składa się z wody i kompleksu naturalnych kwasów humusowych z 77 minerałami śladowymi. Na opakowaniu znajduje się również informacja, że Fulvica posiada 14 tryliardów elektronów.
14 tryliardów to bardzo, bardzo dużo. Tryliard posiada aż szesnaście zer.
Etykietka natychmiast została podchwycona przez internautów, stając się obiektem kpin. Czarną wodę skomentował portal „To tylko teoria”, dopytując, w jaki sposób elektrony zostały wyliczone i co miałoby to oznaczać dla zdrowia.
– Taki napój to zapewne głównie woda. Załóżmy, że tylko woda. Butelka wygląda na 0,5 litra na oko. Woda ma około 18 gram na mol, czyli 500 gram na 18 daje 27,8 moli. Jeden mol to 6,022*10^23 cząsteczek wody. Cząsteczka wody H2O (olewam jonizację) ma 10 protonów i elektronów. Mamy zatem 1,67*10^26 elektronów w pełnej butelce. Tryliard ma 21 zer. Zatem uczciwy producent zaniża nawet liczbę elektronów o jakieś 11.928 razy! Mamy tu około 167 kwadrylionów elektronów – wyliczył nawet jeden z internautów.
– Domestos - odkwaszajace pH 11, zero kalorii, no ale barwniki są. Certyfikat dobry produkt się jednak należy, oczyszcza do poziomu elektronów. Ale za gęsty, nie ugasi pragnienia, kwas pH 7 hummusowy wygrywa – nabija się inny.
Certyfikat „Dobry Produkt”
Fulvica jest produkowana przez firmę Hercules Holding Sp. z o. o. ze wsi Zaborze, zajmującej się produkcją różnego rodzaju napojów – od izotoników dla sportowców po napary ziołowe i wody witaminowe. Fulvica, według informacji na etykiecie, została odznaczona certyfikatem „Dobry Produkt”.
Odezwaliśmy się do redakcji DlaHandlu.pl, która jest jednym z jurorów przyznających te odznaczenie, z pytaniem o Fulvicę. Odpowiedziała nam Edyta Kochlewska, redaktor naczelna portalu.
Wyjaśniła nam, że produkt wygrał w kategorii produkt innowacyjny, jednak skład w tym wypadku nie był brany pod uwagę. Zawrotna ilość elektronów na etykiecie w jej mniemaniu ma „marketingowy posmak”.
Zmieniamy etykietę
Zadzwonił do nas również Maciej Knapik z Hercules Holding, który wyjaśnił, że informacje ze strony odbiorców wody są dla firmy ważne i w momencie naszej rozmowy produkowana jest nowa etykieta, z której znikną informacje o 14 tryliardach elektronów czy 77 minerałach.
– Nie my dokonywaliśmy tego wyliczenia. Producent półproduktów u którego się kontraktujemy, który również produkuje podobny produkt na rynku US, Canada stosował takie zwroty marketingowe do takiego samego produktu, o takiej samej pojemności i procesie technologicznym produkcji jak Fulvica i udzielił nam zgody na wykorzystywanie takich fraz – wyjaśnia Knapik.
Jak zaznacza, woda jest przebadana przez specjalistów od torfów i borowin leczniczych i spotyka się z dużym entuzjazmem ze strony naukowców. Producent pragnie rozszerzyć ten entuzjazm również na klientów, tym bardziej, że lecznicze właściwości kwasów humusowych i fulwowych w czystej, bezpiecznej postaci zostały udowodnione w badaniach.
– Fulvicę sprzedajemy od około 10 miesięcy, promujemy ją na Facebooku i Instagramie, ale nie jesteśmy jeszcze duzi i silni, więc wszystko idzie dość powoli. Na razie sprzedaliśmy około 140 tys. butelek i sprawdzamy, czy ten produkt się na polskim rynku przyjmie, czy nie, jednocześnie nieustannie wsłuchując się w zdanie konsumentów – zapewnia mężczyzna.