Po eksperymentach ekipy rządzącej w oświacie i świadczeniach socjalnych, czas na gospodarkę i rynek pracy. Tym razem na talerze Polaków trafia radykalnie podniesiona pensja minimalna, która mocno zachwieje sektorem publicznym i sprawi, że zarobki sprzątaczki będą tak samo wysokie, co nauczycielki, a Poczta Polska stanie w obliczu kryzysu finansowego.
Uczestniczymy w eksperymencie
Jak zauważa „Gazeta Wyborcza”, obietnice PiS dotyczące podwyżki pensji minimalnej stały się elementem eksperymentu gospodarczego, nietestowanego do tej pory nigdzie indziej na świecie.
W ciągu ostatnich 17 lat płaca minimalna rosła w średnim tempie 6,42 proc. rocznie. Proponowana przez PiS na 2021 rok podwyżka z 2250 złotych brutto do 3000 złotych brutto byłaby wzrostem o wstrząsające 33,3 proc., jak wyliczyliśmy w INNPoland.pl. Gdy płaca minimalna urośnie do 4000 złotych brutto w 2023 roku, sięgnie wysokości średniej krajowej z 2014 roku.
Na gwałtownej podwyżce płacy minimalnej zyskają pokojówki, pomoce kuchenne i kelnerzy, sprzątaczki, pracownicy handlu, warsztatów samochodowych czy budowlanki – czyli wszyscy ci, którzy pobierają dziś pensję minimalną.
Sektor publiczny w kryzysie
Choć – w opozycji do przestrój ekspertów i ekonomistów – prezes PiS Jarosław Kaczyński jest przekonany, że prywatne firmy wysoka podwyżka płacy minimalnej nie zaboli, to „GW” zwraca również uwagę na sektor publiczny.
„Podwyżka jednak mocno uderzy w sektor publiczny: samorządy, szkoły (sprzątaczka nagle będzie zarabiać więcej od nauczycielki), szpitale, czy spółki takie jak Poczta Polska” – czytamy w dzienniku.
Ta ostatnia zresztą już stoi w obliczu olbrzymiego dylematu. Pocztowcy domagają się podwyżek, ponieważ obecnie najniższe wynagrodzenie zasadnicze w Poczcie to 2,5 tys. złotych. Spółka tymczasem finansowo ledwo zipie na skutek poprzednich podwyżek – w 2018 roku Poczta miała stratę 69,8 mln złotych.
Pensja minimalna w wysokości 3000 złotych, „znokautuje finanse firmy”. Rozchwieje system wynagradzania w spółce, gdyż nowo zatrudnieni będą zarabiać tyle, ile najbardziej doświadczona kadra. Jak przewiduje dziennik, posypią się zwolnienia i odejścia najlepszych pracowników.
Podwyżki pensji minimalnej
Eksperci biją na alarm w sprawie rekordowych wzrostów minimalnej pensji i wprost nazywają je groźnymi i wyniszczającymi dla polskiej gospodarki. Ostrzegają, że wzrost płac odczujemy wszyscy, ale nie tak, jak byśmy się spodziewali – bo zamiast pełniejszych portfeli czeka nas zaciskanie pasa z powodu ostrej podwyżki czynszów i rachunków.
Bankructwa małych firm, szalejąca szara strefa, wysoka inflacja, wywindowane ceny w sklepach i na rynku mieszkaniowym – to dopiero początek litanii bolesnych konsekwencji.