
Reklama.
Lepiej wybrać postojowe, niż zwalniać
Szef PFR przesłał portalowi busienssinsider.com.pl komentarz dotyczący obecnej sytuacji gospodarczej w Polsce i recesji, która nas czeka w związku z epidemią koronawirusa.Zdaniem mężczyzny kluczowe jest, by nie doprowadzić o nakręcania się spirali zwolnień, bowiem wpływ na wielkość kryzysu ma skala wzrostu bezrobocia.
W związku z tym namawia przedsiębiorców do niezwalniania pracowników. Według jego wyliczeń pracodawcom bardziej opłaca się wybrać postojowe, zaoferowane w tarczy kryzysowej, niż zredukować zatrudnienie w firmie.
– Przy założeniu wynagrodzenia brutto pracownika w wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej 4,9 tys zł, całkowity koszt pracy dla pracodawcy ze składkami to 5,9 tys zł, natomiast koszt wypowiedzenia umowy z 3-miesięcznym terminem wypowiedzenia to aż 17,8 . zł. Z kolei efektem dopłat państwa do miejsca pracy jest spadek kosztów zatrudnienia pracownika na postojowym aż o 76 proc. do poziomu 1,4 tys zł miesięcznie. W ciągu trzech miesięcy oszczędność pracodawcy z wykorzystania postojowego zamiast zwolnienia to aż 13,5 tys. zł – podsumowuje.
Postojowe to dopłata państwa do wynagrodzenia pracowników, przeznaczona firmom dotkniętym epidemią koronawirusa. Rząd zaproponował model 40-40-20, który będzie polegać na tym, że państwo pokryje 40 proc. naszych wynagrodzeń (do wysokości średniego wynagrodzenia w gospodarce krajowej). Pracodawca będzie pokrywał kolejne 40 proc. wynagrodzenia, a 20 proc. pokryją pracownicy.