Tematem numer jeden na świecie jest od kilku już miesięcy koronawirus, który wywrócił życie wielu z nas do góry nogami. Pandemia wpłynęła na naszą pracę, perspektywy i finanse. Zawsze jest jednak tak, że na podobnych zdarzeniach ktoś korzysta i zarabia. Sprawdzamy jak wygląda sytuacja na giełdach, czym są tzw. spółki koronawirusowe na GPW i jak na pandemii zarabiają.
W ocenie wielu obserwatorów rynków finansowych, przyglądając się rozwojowi sytuacji na świecie można odnieść wrażenie, że globalne rynki znalazły się ostatnio w oku cyklonu.
W realnej gospodarce trwa bowiem jeden z najbardziej gwałtownych szoków we współczesnej historii gospodarczej świata, a np. wskaźnik bezrobocia w krótkim czasie poszybował na dwucyfrowe poziomy, przy czym zwolnienia dotknęły szczególnie średnio i słabiej zarabiających.
Załamanie w przemyśle, wstrzymanie wydatków przez konsumentów i ograniczenia w poruszaniu sprawiły, że sentyment gospodarczy jest skrajnie pesymistyczny, a niektóre wskaźniki PMI osiągnęły niewidziane nigdy poziomy jednocyfrowe.
Wszystko to wyraźnie pokazuje jak krucha jest światowa równowaga, i jak niewiele potrzeba do tego, by ją obalić. Zwykle jednak jest tak, że gdy traci ktoś, kto inny zarabia. W Polsce są to obecnie spółki biotechnologiczne, producenci środków czystości, żywności, a nawet gier.
Ceny leków i wybory
Arkadiusz Bebel, zarządzający Funduszem Quercus Global Growth ocenia, że pierwszym skojarzeniem jest pozytywny wpływ wirusa na spółki biotechnologiczne (bo można będzie sprzedać więcej leków).
Oczywiście można dojść do wniosku, że dotyczy to dość wąskiej grupy firm, głównie tych produkujących szczepionki (nadzieja, że szybko stworzą szczepionkę na nowy szczep wirusa i zarobią dużo pieniędzy).
Ale też wobec spółek produkujących szczepionki i pochodne warto odpowiedzieć sobie na pytanie na ile znalezienie szczepionki to zdarzenie jednorazowe (wirus ewoluuje i prawdopodobnie za kilka lat jej sprzedaż będzie znikoma).
− Dużo większy wpływ na spółki biotechnologiczne na świecie w krótkim terminie ma wracająca jak bumerang dyskusja o cenach leków, w szczególności powiązanie cen leków w USA z cenami leków na świecie − twierdzi analityk.
I dodaje, że drugim ważnym aspektem są wybory w Stanach – w przypadku wygranej Sandersa istnieje bowiem ryzyko pogorszenia się sytuacji spółek biotechnologicznych (m.in. przez redukcję cen leków).
Historyczna wiosna
Analitycy Noble Funds TFI twierdzą, że wspólnym mianownikiem ostatnich danych makro może być słowo „naj”, gdyż bardzo często tej wiosny notowane były rekordowo słabe wielkości ekonomiczne.
− Patrząc na indeksy zaskoczeń, można zauważyć spore rozczarowanie w strefie euro, nieco mniejsze w USA i wręcz nieznacznie lepszą od oczekiwań sytuację w Japonii. Na obecnym etapie wydaje się jednak, że najważniejsze znaczenie mają wskaźniki wyprzedzające, które powinny jako pierwsze ukazywać jakąkolwiek próbę powrotu do normalności − stwierdzili.
I dodali, że zarówno Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych, jak i Europejski Bank Centralny, zdecydowały się łagodzić warunki monetarne, zaś wiele rządów wdraża coraz odważniejsze tarcze antykryzysowe.
A to przekłada się na rynki akcji. Pomijając już tradycyjną wręcz słabość polskiej giełdy, która wciąż szoruje po dnie (poziom ok. 1700-1800 pkt na WIG 20), rynki światowe mocno odbiły, a indeksy amerykańskie wracają do rekordowych wycen.
Spółki koronawirusowe na GPW
Ale i na naszej giełdzie są spółki, które ostatnio mocno urosły i wciąż mają przed sobą ciekawe perspektywy. Oto kilka przykładów.
Producent środków czystości Global Cosmed prognozuje w 2020 roku wzrost EBITDA grupy do 22 mln zł z 19 mln zł przewidywanych na 2019 rok. Przychody mają zwiększyć się do 329 mln zł z 310 mln zł planowanych w ubiegłym roku - podała spółka w komunikacie.
− Prognoza zakłada ekspansję marek własnych oraz stabilizację w kontraktach marek prywatnych, przy utrzymaniu dyscypliny kosztowej i dalszej poprawie efektywności w zakresie produkcji i logistyki. Poprawa wyników finansowych przez ostatnie dwa lata umożliwia w 2020 roku zwiększenie nakładów na własne brandy, co jest strategicznym kierunkiem rozwoju grupy − podała spółka.
To przekłada się na jej notowania - tegoroczne wzrosty były historyczne, a wtorkowa sesja podbiła wycenę spółki o ponad 30 proc. Nie inaczej było na spółce Harper, która we wtorek także dużo zyskiwała.
Zysk operacyjny wyniósł 2,28 mln zł wobec 0,99 mln zł rok wcześniej, a zysk netto wzrósł z 0,21 mln zł do 1,15 mln zł.
− Wyniki za pierwszy kwartał jasno pokazują, że Biomed z miesiąca na miesiąc znacząco poprawia wyniki. Mamy dwa kluczowe produkty, na które zapotrzebowanie jest znacznie większe niż nasze możliwości produkcyjne. Musimy podnosić ceny i jednocześnie zapewnić rozbudowę zakładu − ocenia prezes Marcin Piróg.
W środę 17 czerwca 2020 o 10.30 kurs Biomedu rósł o blisko 7 proc., a ktoś kto trzymał akcję spółki od roku zyskał na tym już ponad 300 proc.
Rekordowe wyniki
To tylko kilka przykładów. Do kompletu dodajmy jeszcze spółki producentów chemii gospodarczej: Boruta Zachem i PCC Exol czy wciąż dość nisko wycenianego dystrybutora środków czystości, spółkę Delko, która chce wypłacić w formie dywidendy za 2019 rok łącznie 2,69 mln zł, czyli 0,45 zł na akcje.
Akcjonariusze wciąż liczą też na inne korona-spółki, tj. Lentex, Novita, Masterpha, Mercator, Biomaxima, Innogene, Mabion, Braster czyOAT. Chcąc jednak zainwestować w jedną lub kilka z nich należy uważnie przeanalizować wszystkie za i przeciw.
Tym bardziej, ze niektóre są już po znacznych wzrostach wycen, co wcale nie wyklucza ich dalszego wzrostu, bo wyniki za drugi kwartał i cały bieżący rok zapowiadają się rekordowo.
A dzięki temu może także i polska giełda częściowo wróci w końcu do łask inwestorów.