Wiele firm decyduje się iść na drogę sądową z władzą. Chcą uzyskać odszkodowanie za, ich zdaniem, niekonstytucyjne rozporządzenia COVID-owe. Premier złożył wniosek do TK komplikujący postępowanie.
"Gazeta Prawna" podaje, że rząd wnioskuje do Trybunału Konstytucyjnego w kwestii niekonstytucyjności przepisu Kodeksu cywilnego, który pozwoli przedsiębiorcom na niedochodzenie swoich roszczeń.
– Jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie aktu normatywnego, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu niezgodności tego aktu z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą – stanowi sporny przepis Kodeksu cywilnego, który chcą wykorzystać firmy.
DGP pisze, że chodzi o roszczenia ponad 160 firm opiewające łącznie na ponad 181 mln zł. W przypadku ich uznania władza publiczna będzie musiała wypłacić odszkodowania. Zdaniem premiera ze spornego przepisu nie wynika obowiązek uprzedniego stwierdzenia niezgodności rozporządzenia z ustawą zasadniczą, a to narusza konstytucję.
Jeśli wniosek zostanie uwzględniony to sądy będą musiały pytać TK o konstytucyjność przepisów za każdym razem przed uwzględnieniem roszczeń firm, które straciły na obostrzeniach. To zdaniem ekspertów cytowanych przez DGP przyczyni się do paraliżu trybunału. W konsekwencji może sprawić, że firmy będą miały problem z uzyskaniem pieniędzy.
Poprosiliśmy Kancelarię Prezesa Rady Ministrów o komentarz do sprawy. Gdy otrzymamy odpowiedź, to zaktualizujemy tekst.
Problem pandemicznych odszkodowań
Rząd stara się uniknąć wypłaty potencjalnych odszkodowań. Wcześniej opisywaliśmy dyskusję przy ewentualnym wprowadzaniu stanu nadzwyczajnego. Mówiło się, że ówczesna niechęć władz do takiego rozwiązania wynikała z konsekwencji finansowych wobec przedsiębiorców.
Gdyby rząd zdecydował się na wprowadzenie któregoś ze stanów nadzwyczajnych, to przedsiębiorcy mogliby uzyskać odszkodowanie, podawał Business Insider.
Zauważał, że z powodu decyzji administracyjnej, branża fitness nie mogła generować żadnych przychodów od 15 marca.
Rząd stawiał na tarcze
Władza, zamiast wypłacać ewentualne odszkodowania, wolała skupić się na pomocy przez tzw. tarcze antykryzysowe.
W INNPoland pisaliśmy, że według danych Ministerstwa Rozwoju do 4 września br. pomoc udzielona przedsiębiorstwom w ramach tarcz antykryzysowych wyniosła 135 mld zł. Większość to subwencje z Tarczy Finansowej PFR. Udzielono je na łączną kwotę 60,5 mld zł.
Teraz władze pracują nad drugą tarczą dla branży turystycznej. Projekt będzie poddany pod głosowanie na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
Aktualizacja
Centrum Informacyjne Rządu powiadomiło nas, że wniosek premiera do TK dotyczy przepisu kodeksu cywilnego, który stanowi podstawę do orzekania odszkodowań za szkody spowodowane wydaniem aktu normatywnego (np. ustawy lub rozporządzenia).
Zgodnie z tym przepisem, odszkodowania można domagać się, jeżeli uprzednio we właściwym postępowaniu stwierdzono niezgodność tego aktu z aktem prawnym hierarchicznie wyższego rzędu zgodnie z Konstytucyjnym katalogiem źródeł prawa.
Zdaniem premiera nie powinno być wątpliwości, że także w przypadku rozporządzeń najpierw powinien wypowiedzieć się TK, a dopiero w następnej kolejności możliwe jest przyznanie odszkodowania przez sąd cywilny.
Dowiadujemy się, że przepis mówi jednak tylko o właściwym postępowaniu. Zdaniem Centrum informacyjnego Rządu może to prowadzić niektórych interpretatorów (w tym niektóre sądy) do uznania, że w ramach stosowania art. 417(1) § 1 k.c. można pominąć postępowanie przed TK. Takie rozwiązanie prowadziłoby - zdaniem premiera - do chaosu prawnego i byłoby niezgodne z Konstytucją.
– Wniosek zmierza do ustalenia, że niezgodne z Konstytucją jest takie rozumienie tego przepisu, które pozwalałoby orzec odszkodowanie z powodu wydania rozporządzenia przez upoważniony organ, nawet jeżeli przed orzeczeniem odszkodowania w danej sprawie nie wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny, co zgodności tego aktu z Konstytucją – czytamy w odpowiedzi.