Koronawirus uderzył bezpośrednio w pracodawców. To musiało się odbić na pracownikach. Niestety są tacy, którzy traktują kryzys jako wymówkę do niepłacenia wynagrodzeń pracownikom.
Money.pl opisuje problem, który dotknął niektórych polskich pracowników. Okazuje się, że ich szefowie zaniżają lub nie wypłacają wynagrodzeń, bo nie mają pieniędzy. Wszystkiemu ma być winna pandemia koronawirusa.
Cytowany przez Money.pl Grzegorz Sikora, rzecznik Forum Związków Zawodowych zauważa, że są branże, w których faktycznie występują problemy i tam pracodawcy mogą mieć problem z wypłatą wynagrodzeń. Dodaje jednak, że tacy, którzy traktują pandemię jako pretekst do niewypłacania wynagrodzenia.
Z kolei Cezary Kazimierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców mówi serwisowi, że to marginalne zjawisko, a większość niepłacących załodze, po prostu nie ma z czego. Wyjaśnia m.in., że w Polsce dominują małe i średnie przedsiębiorstwa, które nie mają przygotowanych rezerw finansowych.
Pandemiczne problemy
O problemach pracowników z otrzymaniem wynagrodzenia pisaliśmy już w INNPoland.
W marcu rząd przygotowywał grunt pod umożliwienie pracodawcom czasowego zmniejszenia wynagrodzenia. Pracownikom to się nie spodobało. Wskazywali, że mimo pandemii przecież czynsz czy rachunki i tak muszą płacić takie same.
W tamtych dniach opisywaliśmy też problemy sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Okazało się, że pandemia boleśnie uderzyła w te firmy. Te z powodu koronawirusa z dnia na dzień stracili swoje dochody. Nie mogli pracować, a musieli ponosić koszty swoich działalności, tzn. płacić czynsze czy pensje pracownikom. Martwili się o siebie i swoich pracowników.
Pisaliśmy też, że prawie co dziesiątą polska firma nie posiadała rezerw finansowych, wynikało z badania przeprowadzonego w połowie maja przez Polski Instytut Ekonomiczny i Polski Funduszu Rozwoju pośród 405 firm różnej wielkości.
Wtedy 42 proc. firm oceniło swoją płynność jako dostateczną, by przetrwać powyżej 3 miesięcy, 27 proc. deklarowało zdolność przetrwania przez maksymalnie 3 miesiące, a 14 proc. miało akurat tyle rezerw, by zdołać utrzymać się przez miesiąc.