Chodzą słuchy o możliwym wprowadzeniu któregoś ze stanów nadzwyczajnych. Sprawdziliśmy, co takie rozwiązanie może oznaczać dla właścicieli firm. Okazuje się, że ustawy oferują władzom szeroki wachlarz działań w stosunku do gospodarczego życia Polaków.
Szczególnie na tę myśl drżą przedsiębiorcy, pamiętający lockdown z pierwszej połowy roku i nie wiedzący, na co tym razem mogą liczyć. Przyjrzeliśmy się ustawom dotyczącym tej materii i wybraliśmy z nich fragmenty, które mogą szczególnie zainteresować właścicieli firm.
Stany nadzwyczajne zostały przewidziane w art. 228 Konstytucji. Prawo wyróżnia trzy rodzaje takich przypadków. Są to stan wojenny, stan klęski żywiołowej i stan wyjątkowy. Z oczywistych względów przedstawimy wybrane konsekwencje tylko tych dwóch ostatnich.
Stan klęski żywiołowej
Jest stosunkowo najprostszy do wprowadzenia. Może to zrobić Rada Ministrów z własnej inicjatywy lub z wniosku wojewody. Ma on trwać nie dłużej niż 30 dni, ale może zostać przedłużony za zgodą Sejmu.
Ustawa o stanie klęski żywiołowej dozwala na ograniczanie wolności i praw człowieka i obywatela. Przedsiębiorców szczególnie zainteresuje art. 21 tego aktu prawnego, który statuuje, że owe ograniczenia mogą polegać na zawieszeniu działalności określonych przedsiębiorstw, nakazie lub zakazie prowadzenia działalności gospodarczej niektórych rodzajów czy nakazaniu pracodawcy oddelegowania pracowników do dyspozycji organu kierującego zapobieganiem skutkom klęski lub ich usuwaniem.
Władza może wtedy wprowadzić reglamentacje odpowiednimi artykułami, zamrozić podwyżki cen na określone usługi czy towary lub wręcz narzucić odpowiednie ceny na dobra, mające podstawowe znaczenie dla kosztów utrzymania konsumentów.
Co interesujące, pracownicy firm, którym nakazanoby prowadzenie działalności muszą być gotowi na pewne ustępstwa względem Kodeksu Pracy. Wśród nich byłyby m.in.: zmiana systemu, wymiaru i rozkładu czasu pracy, obowiązek pracy w niedziele, święta i dni wolne od pracy czy powierzenie pracownikowi wykonywania pracy innego rodzaju niż wynikający z nawiązanego stosunku prac.
Ten z kolei wprowadzany jest w sytuacji szczególnego zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego. Normuje go Ustawa o stanie wyjątkowym. Decyduje o nim prezydent na wniosek Rady Ministrów. Ogłasza się go na 90 dni, ale Sejm może jednorazowo przedłużyć jego obowiązywanie o 60 dni. Ustawa dość ogólnie określa możliwości władz w takim wypadku.
Na przykład art. 21 pkt 2 pozwala na ograniczenie wolności działalności gospodarczej, poprzez nakazanie okresowego zaniechania prowadzenia działalności gospodarczej określonego rodzaju albo ustanowienie obowiązku uzyskania zezwolenia na jej rozpoczęcie.
Regulacjom mogą zostać poddane towary i usługi. Podobnie jak w przypadku stanu klęski żywiołowej, i tu można reglamentować niektóre dobra lub zakazać podwyżek cen, a nawet – w przypadku najważniejszych towarów i usług – ustalić ich ceny.
Brzmi groźnie, ale nie musi takie być
Należy pamiętać, że powyżej wymieniliśmy wybrane i fakultatywne aspekty dotyczące działalności firm w trakcie stanów nadzwyczajnych. Nawet jeśli władza zdecyduje się na wprowadzenie któregokolwiek z nich, to nie oznacza, że wprowadzi wszystkie czy większość mechanizmów przewidzianych w ustawach.
Może się okazać, że dla wielu właścicieli firm stan klęski żywiołowej lub stan wyjątkowy nie różniłyby się nadto od innych okresów prowadzenia działalności. Przepisy ustaw są tak ogólnie sformułowane, że w praktyce trudno przewidzieć, jakie środki podjąłby rząd w trakcie obowiązywania stanu nadzwyczajnego.
Dodatkowo, każdy, kto poniósł stratę majątkową spowodowaną ograniczeniem wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu nadzwyczajnego, może wnioskować o odszkodowanie do Skarbu Państwa.