Prawnicy Komisji Europejskiej znaleźli sposoby na zgodne z prawem obejście zapowiadanego przez Warszawę i Budapeszt weta. Unia Europejska jest zmęczona polsko-węgierskimi pogróżkami. I zamierza poradzić sobie bez nas. Tylko czy my poradzimy sobie bez Unii?
Johannes Hahn, Komisarz UE ds. budżetu powiedział, że Warszawa i Budapeszt „nie mogą powstrzymać nas przed pomaganiem naszym obywatelom”. Tym samym potwierdzając, iż prawnicy komisji znaleźli możliwe sposoby obejścia weta obu stolic wobec siedmioletniego planu unijnych wydatków wraz z wartym 750 mld euro funduszem na odbudowę gospodarki po pandemii COVID-19.
Konflikt w sprawie budżetu zdominuje szczyt unijnych przywódców w Brukseli zaplanowany na czwartek i piątek w przyszłym tygodniu. Johanes Hahn poinformował, że komisja robi wszystko, by zawrzeć porozumienie z Warszawą i Budapesztem, ale ‘’już zaczęła szukać rozwiązań alternatywnych”
Czytaj także: "Możecie podziękować Jarkowi". Erasmus ofiarą polskiego weta w UE
Tą alternatywą miałoby być zbudowanie Funduszu Odbudowy przez 25 zamiast 27 państw Unii Europejskiej.
Jego zdaniem takie działanie umożliwi działanie funduszu naprawczego zgodnie z pierwotnym harmonogramem. – Teraz kwestią dyskusji jest to, czy UE ograniczy wielkość funduszu naprawczego uwzględniając nieobecność Polski i Węgier, czy też będzie trzymać się pierwotnie uzgodnionego 750 mld euro i rozdzieli środki na 25 z 27 państw członkowskich – powiedział w londyńskim tygodniku komisarz.
Według wyliczeń Europejskiego Banku Centralnego, Polska i Węgry mogłyby liczyć na wsparcie o wartości 3 proc. swojego PKB.
Co stracimy na wecie?
Jak informowała Komisja Europejska, w razie braku porozumienia w sprawie wieloletniego budżetu Unii Europejskiej, tylko w przyszłym roku UE straci 25-30 mld euro. Większość tej kwoty to środki z polityki spójności, z których korzystała Polska.
W 2021 roku nie będzie też finansowania programów: EU4 Health, Horizon Europe, Just Transition Fund, Border Managment Fund, Erasmus+, Creative Europe, Life+.
Z informacji korespondentki RMF FM w Brukseli wynika, że jeśli 25 państw UE zrobi własną "replikę" obecnego Funduszu Odbudowy, to Polska w ciągu trzech lat straci z tego tytułu 64 mld euro. To dotacje i tanie pożyczki.