Rzecznik rządu Piotr Müller potwierdził, kiedy rząd ostatecznie zdecyduje o tym, jak od lutego będą wyglądać obostrzenia w związku z epidemią Covid-19. Kluczowe będzie tu spotkanie Rady Medycznej, bo dopiero po niej rząd zamierza ogłosić dalsze plany i możliwości odmrażania gospodarki.
Müller był gościem programu "Polityka w południe" w Radiu Dla Ciebie. Był pytany m.in. o to, kiedy rząd zdecyduje o otwarciu gospodarki od lutego, bądź opowie się za dalszym przedłużeniem lockdownu.
– Na początku przyszłego tygodnia zostaną przedstawione informacje na temat decyzji, co do obostrzeń w związku z epidemią koronawirusa – odparł polityk.
Rzecznik rządu wskazał, że wszystko zależy od posiedzenia Rady Medycznej, na której będą podejmowane ostateczne decyzje. Spotkanie to ma się odbyć "w najbliższych dniach".
– Nie spodziewam się, żeby miało dojść do zaostrzenia tych obostrzeń – dodał Müller.
Gość RDC przekonywał też, że obecnie skala łamania obostrzeń epidemicznych przez otwierających się przedsiębiorców nie jest duża.
– W ostatnim tygodniu karami z powodu takiej działalności objętych było kilkadziesiąt podmiotów na terenie całego kraju, więc ta działalność nie jest szeroka i generalnie przedsiębiorcy przestrzegają tych obostrzeń – zaznaczył rzecznik rządu.
Strach przedsiębiorców przed dalszym lockdownem. Wiceminister rozwoju studzi zapały
Pytanie o otwarcie z początkiem lutego jest kluczowe dla wielu gałęzi polskiego biznesu, m.in. sklepów w centrach handlowych, lokali gastronomicznych, górskich przedsiębiorstw turystycznych, branży hotelarskiej czy siłowni i obiektów fitness.
Rząd wydaje się jednak wstrzymywać się z decyzją do ostatniej chwili. Nie pomagają też ostatnie wypowiedzi członków rządu.
Jak opisywaliśmy ostatnio w INNPoland.pl, wiceminister rozwoju Olga Semeniuk została zapytana, czy rząd zamierza wreszcie zacząć odmrażać gospodarkę od 1 lutego. Polityk nie dość, że nie odpowiedziała twierdząco, to jej wypowiedź może wywołać wśród przedsiębiorców spory niepokój.
– Nie da się przewidzieć ruchów koronawirusa i nie da się przewidzieć ruchów Covid-19 – tak Semeniuk argumentowała ostatnią strategię rządu dot. przedłużania lockdownu.
Wiceminister wskazała, że rząd będzie podejmował dalsze decyzje ws. lockdownu w ostatnim tygodniu stycznia – czyli znów dowiemy się o dalszej strategii rządu na ostatnią chwilę. Tu argumentem był fakt, że... "wszyscy tak robią".
– Polska nie jest jedynym krajem, gdzie decyzje są podejmowane na kilka dni przed ich wprowadzeniem – stwierdziła. Na pewno nie spodoba się to czekającym na odwilż przedsiębiorcom, którzy na otwarcie muszą przecież przygotowywać się wcześniej.
Według pierwotnych założeń i obecnej liczby zachorowań na Covid-19 lwia część Polski powinna już dawno wrócić do obostrzeń ze stref żółtych. Tymczasem na terenie całego kraju obowiązuje ścisły lockdown, wykańczający polskich przedsiębiorców.