
Sasin przebija samego siebie, łącznie z 70 mln zł za wybory kopertowe i ustaleniem tym samym jednostki "sasinatora". Jak ustaliła Wirtualna Polska, kilkunastu dyrektorów Ministerstwa Aktywów Państwowych, kierowanego przez Jacka Sasina, zasiada w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. To oznacza, że otrzymują nie tylko swoją resortową pensję, ale dodatkowe kilka lub kilkanaście tysięcy złotych.
REKLAMA
WP pisze, że w reakcji na te doniesienia resort oświadczył, że "wszystko odbyło się zgodnie z przepisami prawa i wymaganymi procedurami". Wcześniej portal pisał o tym, że po pojawianiu się Sasina w Ministerstwie Aktywów Państwowych "karierę w państwowych spółkach nadzorowanych zaczęły robić jego zaufane osoby i najbliżsi współpracownicy".
Wirtualna Polska wymienia, że do dyrektorów resortu, którzy zasiadają w radach nadzorczych państwowych spółek, należą m.in.:
Morawiecki przyznał specjalne emerytury. Komu? Nie wiadomo
To nie pierwszy raz, kiedy działania członków rządu wzbudzają podejrzenia tego, że ze szczególną "troską" traktują oni swoich ludzi. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy w INNPoland o sprawie specjalnych emerytur przyznawanych przez premiera Morawieckiegeo.O ile tego rodzaju świadczenia nie są nowością i już poprzednie rządy nagradzały nimi wybrane przez siebie osobistości, to po raz pierwszy rząd nie chce podać nazwisk ludzi, któremu przyznaje takie emerytury. A to oczywiście każe postawić pytanie, czy nie dostali ich przypadkiem ludzie bliscy premierowi.
